Polska historia yerba mate
Renoma yerba mate już dawno przekroczyła oceany i dotarła do Europy. Szczególną popularność zyskała zwłaszcza w Polsce, co widać na Google Trends. Polska znajduje się na czwartym miejscu pod względem wyszukiwania frazy „yerba mate” w Google. Ale czy znamy polską historię yerba mate?
Przez kilka lat istnienia Polskiego Internetowego Muzeum
Yerba Mate, odkryto wiele ciekawych publikacji odnoszących się do tytułowego naparu. A oto historia yerba mate na ziemiach polskich.
W 1823 roku został opublikowany naukowy opis yerba mate w sprawozdaniu traktującym o herbatach Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wilnie. Dowiadujemy się z niego, że Jezuici z Paragwaju jako pierwsi sprowadzili yerba mate do Europy i, co ciekawe, sprzedawali ją pokruszoną, aby nie rozpoznano, z jakiej pochodzi rośliny. Dbali w ten sposób o swój monopol. Do picia używano bombilli i okutych w srebro naczynek.
Przez kolejne lata w polskojęzycznych podręcznikach, encyklopediach, czasopismach i książkach podróżniczych znajdowały się wzmianki i opisy yerba mate. Niektóre bardzo ciekawe, np. w 1855 i 1857 przedstawiono niezwykły sposób picia yerba mate w Chile – w kryształowych naczyniach wkładanych do misy/wazy plecionej/karbowanej.
Co ważne, yerba mate nazywano w Polsce herbatą, co nie powinno dziwić, gdyż wszelkiego rodzaju napary do dzisiaj postrzegane są jako herbaty, np. herbata lipowa, owocowa, miętowa. Zawsze uważano yerba mate za zamiennik herbaty chińskiej, z którą to rywalizowała.
Jak yerba mate trafiła do polskich sklepów?
Pierwsza próba wprowadzenia do sprzedaży yerba mate na ziemiach polskich (znajdujących się wówczas pod zaborem rosyjskim) została opisana w pamiętnikach Edmunda Sebastiana Woś-Saporskiego, wydanych w 1939 roku. Przeczytamy tam jak wysyłał on yerbę do przyjaciela, Teofila Rudzkiego, który w latach 1882–1884 prężnie reklamował ten nowy dla Polaków produkt. Oto jak próbował przekonywać do jego zakupu:
Tutaj z kolei został przedstawiony opis trzech rodzajów mate, jakie były w sprzedaży. Interesujący jest fakt, że do zaparzania yerba mate używano samowarów.
Po kilku latach starań, gdy yerba mate zaczynała osiągać sporą popularność, rząd rosyjski wysokimi cłami udaremnił wysiłki Teofila Rudzkiego, który zmuszony był zakończyć jej promocję i sprzedaż. Ciekawostką jest to, że pan Saporski wysłał drzewka yerba mate do Warszawy i jedno z nich można było obejrzeć w warszawskim ogrodzie botanicznym. To była pierwsza próba wprowadzenia brazylijskiej yerba mate na ziemie polskie. Ta i wszystkie kolejne próby dotyczyły właśnie yerby brazylijskiej, często uprawianej przez Polaków, którzy wyemigrowali do Brazylii.
Emigracja Polaków do Argentyny również była znaczna, jednak mniej o niej pisano w polskiej prasie. Tam także nasi rodacy zajmowali się uprawą i produkcją yerba mate. Nie napotkano jednak opisów prób sprowadzania argentyńskiej yerby do Polski.
Najsławniejszym polskim emigrantem w Argentynie był Jan Szychowski, którego yerba marki Amanda jest obecna i popularna do dziś na całym świecie. Jan Szychowski był genialnym wynalazcą, który jako pierwszy zbudował tokarkę w Argentynie. Konstruował również inne maszyny rolnicze i przemysłowe. Wykorzystywał je również do produkcji yerba mate. Był też konstruktorem tamy na rzece Chimiray. Ciężką pracą i niezwykłym umysłem zbudował wielką rodzinną firmę. Był człowiekiem cenionym i powszechnie szanowanym.
Yerba mate w Galicji
W 1896 roku miała miejsce druga próba wprowadzenia yerba mate na polski rynek, tym razem w Galicji. Próbę tę podjęło Polskie Towarzystwo Handlowo-Geograficzne z Lwowa, a jej główny magazyn znajdował się w Związku Handlowym Kółek Rolniczych i Sklepików Wiejskich. W tym czasie yerba mate szeroko reklamowano w prasie lwowskiej i krakowskiej. Yerba ta pochodziła z plantacji Onufrego Flizikowskiego w brazylijskiej Paranie.
Pierwsza yerba mate, która trafiła do Galicji w 1895 roku była przydymiona, co na początku zraziło kupujących. W tym czasie wprowadzono do Parany paragwajski, bezdymny sposób produkcji yerba mate, a innowacyjny piec do jej suszenia zaprojektował Polak o nazwisku Mazgałło. Miało to poprawić nieprzychylne pierwsze opinie o yerba mate.
W tym czasie uprawa yerba mate sprawiała wiele trudności. Dawni Jezuici, którzy opanowali tę sztukę, nie zdradzili jej tajników, i gdy odeszli, wiedza ta przepadła. Brazylia miała tę przewagę nad innymi krajami, że posiadała ogromne zasoby yerby, która dziko rosła w puszczach. Praktycznie każda ilość produkowanej w Brazylii yerba mate znajdowała zbyt. Szczególnie Argentyna miała na nią duże zapotrzebowanie, a że w tym kraju nie rosła ona dziko lub było jej bardzo mało, to kraj uzależnił się od zakupów z Brazylii i Paragwaju. Do czasu…
Doniesienia z 1923 roku wspominają już o sztucznych plantacjach yerba mate w Argentynie. Ta inicjatywa miała sprawić, że kraj stałby się samowystarczalny. Zarówno w Brazylii, jak i w Argentynie, spora część upraw yerba mate należała do polskich emigrantów. Zmniejszone zapotrzebowanie Argentyny na zagraniczną yerbę spowodowało kryzys yerbowy w Brazylii i problemy ludzi żyjących z jej produkcji.
W 1911 roku księżna Maria Lubomirska zamierzała wprowadzić yerba mate na rynek austriacki, a tym samym na tereny Galicji, ale brakuje informacji o rezultatach jej starań.
Austriackie cło również uderzyło w import yerba mate na terenach Galicji. W tym czasie poseł Andrzej Średniawski zgłosił do parlamentu wiedeńskiego wniosek o jego obniżenie, ale bez powodzenia. W zbiorach Polskiego Internetowego Muzeum Yerba Mate znalazł się stenogram z posiedzenia, na którym przedstawiono ten wniosek.
Yerba mate: eksperymentalny napój?
Ponadto Muzeum dotarło do ciekawej wzmianki o przefermentowanej, czarnej wersji yerba mate, która mogła przypominać w smaku herbatę chińską, a tym samym być bardziej przystępną dla Europejczyków. Taka właśnie yerba mate pod nazwą „Tupy” (od nazwy plemienia Indian brazylijskich) produkowana była w Paranie przez Onufrego Flizikowskiego. Była to bardzo tajemnicza yerba i wiemy o niej niewiele. Brakuje również dowodów, że dotarła do Polski.
W 1912 roku w Poznaniu można było kupić sprowadzany z Niemiec butelkowany napój na bazie wywaru z yerba mate o nazwie Sekt-Bronte. Był to pierwowzór znanego obecnie napoju Club-Mate. Poznań znajdował się wtedy pod zaborem pruskim i jest to jedyny kontakt Polaków z mate w tym zaborze, do którego dotarło Muzeum.
W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, a yerba mate znów powróciła na polski rynek. W 1926 roku rząd brazylijski przekazał 100 kilogramów yerby polskiemu wojsku.
Największa ekspansja yerba mate
W latach 30. Konsul Honorowy Brazylii w Katowicach, Paulo Gerechter, zainteresował się importem yerba mate do Polski, co z powodzeniem uczynił. Tak zaczął się trzeci okres wzmożonej popularyzacji yerba mate na terenie naszego kraju. Okres ten obfitował w reklamy prasowe w całym kraju, a w szczególności na Śląsku.
Na Targach Katowickich rozdawano próbki, a w katowickim kinie Rialto puszczano film naukowy o produkcji yerba mate w Paranie. Paulo Gerechter założył firmę Polsko–Brazylijskie Towarzystwo dla Importu „Herva Matte” z siedzibą w Gdyni, którą potem przeniesiono do Katowic. W 1932 roku opatentowano wzór opakowania, który możemy zobaczyć poniżej.
Muzeum dotarło również do puszki, w której można było kupić tą yerba mate. Jest ona prawdopodobnie jedynym istniejącym egzemplarzem.
Yerba mate sprzedawano z dużym powodzeniem pod marką „Matte Parana” do wybuchu II wojny światowej.
W 1941 roku w polskiej gazecie z Londynu opublikowano propozycję mieszania yerba mate ze zwykłą herbatą, aby zaoszczędzić. Mogło to również oznaczać, że w owym czasie yerba mate była sprowadzana na Wyspy Brytyjskie w dużych ilościach.
Ciekawostką kulinarną związaną z yerbą jest możliwość przygotowania z niej zupy, a oto oryginalny przepis z 1891 roku:
Po wojnie o yerba mate można było tylko przeczytać w książkach i w opisach podróżniczych, aż do lat 90., kiedy to znów napój zaczął cieszyć się popularnością.
Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”
Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3
Bibliografia
- „Chwila”, nr 4411, 06.07.1931.
- „Dzień Pomorski”, nr 51, 1934.
- „Dziennik Polski”, nr 329, 1941.
- „Dziennik Poznański”, nr 267, 1912.
- Edmund Sebastian Woś-Saporski – 1844–1933. Pamiętnik, Warszawa 1939.
- „Ekonomista Narodowy – pismo ekonomiczne”, nr 38, 19 września 1896.
- „Gazeta Handlowo-geograficzna”, Nr 17, 01.09.1896.
- „Gazeta Ludowa”, nr 29, 17.03.1911.
- „Głos Krajny”, nr 32, 22.04.1939.
- „Gazeta Polska w Brazylii”, nr 98, 28.12.1917.
- „Ilustrowana Republika”, nr 196, 17.07.1926.
- „Kupiec – Świat Kupiecki”, 1932.
- „Kurjer Codzienny”, nr 105, 17.04.1891.
- „Kurjer Warszawski”, nr 131b, 30.05.1883.
- „Kurjer Warszawski”, nr 196a, 03.08.1883.
- „Kurjer Warszawski”, nr 42, 11.02.1884.
- „Nowiny”, nr 129, 30.10.1855.
- Niboyet Jean, Alexandre Paulin, Nowe światy – podróż anegdotyczna po Oceanie Spokojnym, 1857.
- Ostrowski Wiktor, Życie wielkiej rzeki, Warszawa 1967.
- „Pionier”, grudzień 1896.
- „Polska Jutrzejsza Gospodarcza”, nr 32, 1934.
- „Polska Zachodnia”, nr 37, 1931.
- „Polska Zachodnia”, nr 40, 1931.
- Rzecz o herbacie – czytana na posiedzeniu Cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wilnie dnia 12 grudnia 1822 r.
- Stenographische Protokolle über die Sitzungen des Hauses der Abgeordneten des österreichischen Reichsrates. sess.20 append. v.7 no. 66–83, 1910–1911.
- Znaki Towarowe. Rejestracja. Wiadomości Urzędu Patentowego, Warszawa 1932.
Redakcja: Natalia Stawarz