Piotr Abryszeński – „Politechnika Gdańska 1968–1980. Portret społeczno-polityczny” – recenzja i ocena
Piotr Abryszeński – „Politechnika Gdańska 1968–1980. Portret społeczno-polityczny” – recenzja i ocena
Co ważne, książka wykracza poza ramy czasowe zaproponowane w tytule i można znaleźć w niej informacje okresu powojennego jak również lat osiemdziesiątych. Piotr Abryszeński weryfikuje też obiegowe opinie twierdząc na przykład, że to nie studencki protest z 1968 roku, a tragiczne wydarzenia z Grudnia 1970 roku przyczyniły się do zmiany postaw gdańskiego środowiska akademickiego. Przypomina, że nadal w społecznej świadomości funkcjonuje mit „osamotnienia studentów w marcu 1968 i robotników w grudniu 1970 roku” i pokazuje jak było naprawdę. Jeden z najciekawszych momentów tej historii stanowi opowieść dotycząca próby podjęcia dialogu oraz współpracy robotników i studentów podczas protestów marcowych i grudniowych.
Cieszy też, że nie rezygnując z wyraźnych ocen czy wniosków, autor próbuje prezentować, analizować i rozumieć różnorodne postawy środowiska akademickiego. Imponuje zakres i zasięg kwerend jakie przeprowadził sięgając nawet do Archiwum Parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku Wrzeszczu czy Archiwum Uniwersytetu Gdańskiego. Mimo iż jest to książka typowo naukowa, to język rozprawy jest bardzo przystępny, a narracja wciągająca.
W sumie otrzymujemy bardzo szczegółowy, ale i dramatyczny obraz losów Politechniki Gdańskiej – niedoinwestowaniu nauki, niskim poziomie BHP, problemów materialnych i bytowych (finansowych, mieszkaniowych, żywienia) studentów i pracowników naukowych. Szczególną uwagę przykuwa historia studenckiej samorządności pokazana jako szkoła demokracji, ale też i rozgrywek reżymowych organizacji studenckich. Dowiadujemy się również o zmianach strukturalnych PG.
Najobszerniejsza część analizy dotyczy jednak spraw politycznych, a w szczególności przełomowych momentów w historii Politechniki Gdańskiej, które wpisują się w kontekst wydarzeń krajowych. Autor przytacza liczne historie osobiste, ukazuje w fascynujący sposób swoisty teatr polityczny, który rozgrywał się w murach uczelni. Dowiadujemy się o odwołanych ze stanowisk, zwolnionych w pracy, represjonowanych czy aresztowanych. Mamy bardzo dużo informacji o losach Komitetu Uczelnianego PZPR, stopniu upartyjnienia i wpływie władz komunistycznych na PG. Ciekawy, pretekstowy wątek stanowi podrozdział dotyczący tajnych współpracowników. Choć osoby czekające na szczegółową listę imion i nazwisk agentów mogą poczuć się rozczarowane.
Chyba po raz pierwszy tak detalicznie i wielowątkowo opisano losy Politechniki w marcu 1968 roku, grudniu 1970, a potem czerwcu 1976 roku i sierpniu 1980 oraz wpływ tych wydarzeń na losy uczelni czy postawy studentów i wykładowców. Choć czasem mniej wprawny czytelnik może się zagubić w gąszczu faktów, nazwisk i wydarzeń, to całość można uznać za solidną i rzetelną kronikę polityczną dziejów Politechniki Gdańskiej. Poczuć też można atmosferę tamtych dni.
Kilku rzeczy w książce mi brakuje. W podtytule autor informuje, że jest to portret społeczno-polityczny. Szkoda, że problematyki społecznej rozumianej jako charakterystyka życia studenckiego, codzienności studenckiej nieskupionej wokół wielkiej czy małej polityki jest tak mało. Sam autor ma tego świadomość pisząc, że rozdział piąty poświęcony kulturze studenckiej jest najkrótszy. Podrozdziały dotyczące mediów studenckich, a zwłaszcza prasy nieco rozczarowują. Mało też mamy relacji ówczesnych studentów po prostu opisujących ówczesne życie akademickie. Szkoda, że w książce brakuje jakiś optymistycznych czy humorystycznych historii, zjawisk, które mogłyby przełamać jej polityczny charakter. W podrozdziale dotyczącym relacji środowiska akademickiego i opozycji demokratycznej mamy dość mało wspomnień bohaterów. Wdarł się tutaj mały błąd, gdyż Aleksander Hall nigdy nie był działaczem SKS, gdyż właśnie ukończył studia (zresztą używanie pojęcia „działacz” w kontekście SKS jest mocno na wyrost).
Mimo tych niedostatków książka Piotra Abryszeńskiego to imponujące opracowanie. Gorąco polecam lekturę tej publikacji, zwłaszcza osobom śledzącym historię szkolnictwa wyższego w Polsce. Miejmy też nadzieję, że Piotr Abryszeński dopisze kolejne rozdziały swojej książki i doprowadzi historię Politechniki do czasów współczesnych.