Naukowcy SUM prowadzą badania dotyczące konserwacji eksponatów z Auschwitz-Birkenau
Jak podkreśliła uczelnia, obowiązkiem przyszłych pokoleń jest ochrona dziedzictwa kulturowego. Badania mają na celu ocalenie zgromadzonych w obozie dokumentów, rysunków czy ubrań.
Doktorantka SUM, a także pracownik naukowy zatrudniony w pracowniach konserwatorskich Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu dr inż. Dorota Rybitwa z wyróżnieniem obroniła doktorat, poświęcony ochronie obiektów zabytkowych.
W ramach doktoratu wykonano analizy w zakresie możliwości wykorzystania promieniowania laserowego do dezynfekcji obiektów muzealnych – podkreślił w informacji prasowej prof. Sławomir Wilczyński, kierownik Katedry i Zakładu Podstawowych Nauk Biomedycznych Wydziału Nauk Farmaceutycznych w Sosnowcu, który od lat współpracuje z Muzeum Auschwitz–Birkenau.
W pracy doktoranckiej dr Rybitwa zweryfikowała również możliwości zastosowania penicyliny i streptomycyny do zwalczania bakterii zasiedlających materiały zabytkowe.
Napromienianie laserem przeprowadza się na tych obiektach, które wskazana są przez konserwatorów, którzy określają stan ich zniszczenia czy skolonizowania przez bakterie – dodał prof. Wilczyński.
Tak zwane "obiekty ruchome", które znajdują się w Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu to m.in. "około 110 tys. butów, około 3,8 tys. waliz, ok. 12 tys. garnków, 470 protez i ortez, 350 sztuk odzieży obozowej, 250 tałesów a także 4,5 tysięcy dzieł sztuki. Natomiast w muzealnym archiwum znajduje się prawie 250 metrów bieżących dokumentów, m.in. 48 tomów obozowych 'Ksiąg zgonów', 248 tomów dokumentów Centralnego Zarządu Budowlanego Waffen SS i Policji w Auschwitz, 64 tomy dokumentów Instytutu Higieny SS, a także 16 tomów akt personalnych więźniów o 8 tysięcy listów obozowych".
W ubiegłym roku otwarto nowe laboratorium badawcze Pracowni Konserwatorskich w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wśród najważniejszych celów pracowni jest zachowanie oryginalnej substancji historycznej, ocena stanu zachowania, dokumentacja, rozpoznanie problematyki konserwatorskiej, kontrola warunków klimatycznych oraz podjęcie w porę prac mających na celu zabezpieczenie poobozowych obiektów.
Współpraca pomiędzy Śląskim Uniwersytetem Medycznym w Katowicach a Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau ma tylko jedno zadanie: zachować świadectwo prawdy. Prawda ta zawiera się w każdej cegle, w każdym obiekcie i każdym artefakcie, który jest pieczołowicie gromadzony i badany przez Pracownie Konserwatorskie. Ma to kolosalne znaczenie, bowiem prawda, o której mówię, nie wynika tylko z dbałości pamięci, więzi czy ciągłości tradycji pokoleń. Jej bardzo ważnym elementem jest trwałość materii. Dzięki nowoczesnym technologiom i metodom, które przynosi nauka, możliwe jest jeszcze skuteczniejsze zabezpieczenie obiektów zabytkowych - mówił wtedy prof. Wilczyński.
Jak informuje Muzeum na swojej stronie internetowej, "proces konserwacji każdego obiektu, zarówno pojedynczego przedmiotu, jak i całego budynku, jest szczegółowo dokumentowany. W specjalnych teczkach umieszczany jest nie tylko dokładny zapis fotograficzny poszczególnych etapów prac konserwatorskich, ale także szczegółowa analiza dokonana przed rozpoczęciem danego projektu, dokładny opis zastosowanych działań konserwatorskich oraz dokumentacja obiektu po zakończeniu konserwacji".
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Obóz wyzwolili 27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej. (PAP)
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Julia Szymańska, PAP, Nauka w Polsce