Napad stulecia: kradzież prawie idealna [Video]
Plan przygotowania napadu powstał już w 1962 r. Wówczas to w głowie Patricka McKenna, pracownika londyńskiego oddziału brytyjskiej poczty, występującego początkowo pod tajemniczym pseudonimem „Ulsterman”, zrodził się pomysł chytrego rabunku, który – jak się wkrótce okazało – okazał się jednym z najgłośniejszych w historii Wielkiej Brytanii. Mężczyzna dowiedział się, że każdego miesiąca pociągi pocztowe zwożą do londyńskiej centrali Banku Anglii pokaźne sumy gotówki, sięgające nawet 300 tys. funtów szterlingów. Wiadomością tą podzielił się z fryzjerem Douglasem „Goodym” Gordonem, który skuszony imponującą kwotą, postanowił przygotować plan napadu. W jego realizację zaangażował członków gangu South Coast Raiders, specjalizującego się w manipulacjach w systemie zabezpieczeń kolejowych i w ten sposób uformowana została grupa przestępcza, składająca się z piętnastu członków, w tym m.in. Bruce’a Reynoldsa, Ronniego Biggsa, Roya Jamesa i Bustera Edwardsa.
„Mózgiem operacji” został Bruce Reynolds, przestępca noszący przydomek „Napoleon”, pracownikom Scotland Yardu znany zaś bardziej jako „bandyta-dżentelmen”. Elokwentny, doskonale ubrany mężczyzna, widywany najczęściej w elegancko skrojonym garniturze i z ekskluzywnym cygarem w ustach. W poprzednich swoich napadach świetnie sprawdził się jako taktyk, stąd też wspólnicy postanowili zaufać mu również w tej sytuacji, powierzając zadanie opracowania planu napadu.