Kazimierz Górski – piłkarski gigant ze Lwowa

opublikowano: 2016-03-03, 10:13 — aktualizowano: 2024-05-05, 11:14
wolna licencja
„Jedni rodzą się do skrzypiec, inni do munduru. Ja urodziłem się dla piłki”. 2 marca 1921 roku przyszedł na świat Kazimierz Górski, Trener Tysiąclecia, legenda już za życia, jedna z najbardziej zasłużonych dla polskiego futbolu postaci.
reklama

Kazimierz Górski – zobacz też: Piłka nożna - historia mistrzostw, sukcesy Polaków i futbol a polityka

Zobacz też: Wembley 1973 jako polskie miejsce pamięci

Kazimierz Górski (fot. Hans Peter/Anefo, ze zbiorów Nationaal Archief, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Holandia).

Kazimierz urodził się we Lwowie jako pierwsze z sześciorga dzieci Maksymiliana i Zofii Górskich. Od najmłodszych lat przejawiał skłonność do sportu: grywał w tenisa stołowego i szachy (raz zdarzyło mu się nawet ograć mistrza Lwowa!), lecz największe zamiłowanie miał do piłki nożnej – kopał gdzie i co się dało, z puszkami i pudełkami włącznie. W szkole z powodu jego drobnej budowy i wątłości fizycznej nazywali go „Sarenką”. Z tej samej przyczyny nie udało mu się za pierwszym podejściem dostać do lokalnej organizacji sportowej. Kolejna próba zakończyła się już powodzeniem – w 1936 roku piętnastoletni Kazimierz został zawodnikiem Robotniczego Klubu Sportowego Lwów. Trzy lata później powołano go do drugiej reprezentacji Lwowa. Grał wybornie. Widzący jego poczynania podczas jednego z meczów trener słynnej Pogoni określił go mianem drugiego Wilimowskiego.

Wybuch II wojny światowej przerwał na pewien czas jego przygodę ze sportem. Wprawdzie po tym, jak wyparto Niemców ze Lwowa w 1944 roku, sowieckie władze okupacyjne postanowiły wskrzesić stłamszone przez hitlerowców życie sportowe miasta i zrekonstruować klub Dynamo, jednak powołany do niego Kazimierz Górski nie był w stanie spokojnie kopać w piłkę, podczas gdy jego rodaków bezwzględnie wcielano do Armii Czerwonej. Zrezygnował z gry, która zapewniała mu zwolnienie z wojska i poszedł śladem tysięcy młodych lwowian. Tym samym pod koniec 1944 roku razem ze swym oddziałem znalazł się w Warszawie. I tam już został.

Dołączył do Legii Warszawa, a w 1948 roku zagrał swój pierwszy i jedyny mecz międzypaństwowy. Polska przegrała wówczas z Danią 0:8. W tym samym roku poślubił Marię Stefańczyk. Nadmienić można, że Kazimierz Górski był bardzo nieśmiały w kontakcie z kobietami. Jak wspominał jego kolega klubowy Andrzej Zientara, gdy „Kazio” chciał po raz pierwszy umówić się ze swoją przyszłą żoną wysłał do niej „delegację złożoną z trzech piłkarzy, którzy jej oznajmili, że jeden zawodnik chciałby ją zaprosić na kawę”.

reklama

Po ukończeniu kursu trenerskiego w Krakowie w 1952 roku Kazimierz Górski zakończył swoją karierę jako piłkarz. W jego życiu rozpoczął się nowy rozdział, który przyniósł mu sławę i uznanie i który już na trwałe wpisał się w karty historii polskiego, a nawet światowego futbolu. – To nie był trener. To była po prostu instytucja – wspominał w 2011 roku Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski – Pan Kazimierz miał jakiś taki futbolowy rentgen. On dobierał sobie zawodników do reprezentacji i nie szukał w niej nie wiadomo czego, tylko komponował drużynę na bazie tego, co my wszyscy potrafiliśmy najlepiej. Efekty? Złoto reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Monachium w 1972 roku, trzecie miejsce na mundialu dwa lata później, a w 1976 roku srebro igrzysk w Montrealu. Nigdy wcześniej i nigdy później polska reprezentacja w piłce nożnej nie osiągnęła tyle, co pod okiem Kazimierza Górskiego.

Po tych wielkich sukcesach trener zakończył pracę z narodową reprezentacją i do 1985 roku prowadził kilka greckich klubów, które również sporo mu zawdzięczają. Razem z Panathinaikosem zdobył w 1977 roku Mistrzostwo i Puchar Grecji, a rok później Puchar Bałkanów, zaś w latach 1980–83, kiedy współpracował z Olympiakosem trzykrotnie wywalczył z nim tytuł Mistrza Grecji. W 1985 roku zakończył pracę trenerską i powrócił do kraju, gdzie sześć lat później został prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Kazimierz Górski w 2006 r. (fot. Kancelaria Prezydenta RP, opublikowano na licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2).

Andrzej Strejlau, były współpracownik Kazimierza Górskiego, wspominał, że ten pomimo swoich osiągnięć i „statusu kultowego” w ogóle się nie zmieniał: Był człowiekiem – jak się okazało – sukcesu. Jest Trenerem Tysiąclecia, bo tak go nazwaliśmy. Ma niepodważalne zasługi w rozwoju piłki nożnej. Był wspaniałym trenerem i wspaniałym człowiekiem i za to go cała Polska kocha.

Kazimierz Górski zmarł 23 maja 2006 roku po długiej walce z chorobą nowotworową. Jeszcze za życia został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą tego Orderu, Złotym Medalem Zasługi dla FIFA, tytułem doktora honoris causa gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu, a także został okrzyknięty przez czytelników „Piłki Nożnej” najwybitniejszym polskim trenerem XX wieku. Pośmiertnie uhonorowano go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, a UEFA przyznała mu jako jedynemu reprezentantowi naszego narodu Rubinowy Order Zasługi – swoje najwyższe odznaczenie. Imię Kazimierza Górskiego nosi dziś wiele instytucji i obiektów, w tym Stadion Narodowy w Warszawie. W 2015 roku wzniesiono w jego pobliżu pomnik wybitnego trenera, a wywieszona obok tablica przypomina: „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”.

Bibliografia:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”

Paweł Rzewuski
„Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.1”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
58
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-0-8
reklama
Komentarze
o autorze
Julita Kamionowska
Studentka historii na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się historią XIX wieku, szczególnie dziejami ziem polskich, litewskich i rosyjskich. Poza historią pasjonuje się też sportem (zwłaszcza skokami narciarskimi i lekkoatletyką).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone