Kartezjusz otruty przez katolickiego księdza?
Po badaniach w archiwach Paryża i Sztokholmu Ebert doszedł do wniosku, że dotąd powszechnie przyjmowana koncepcja przyczyn śmierci filozofa – wskazująca na zapalenie płuc – musi być błędna. Zdaniem niemieckiego naukowca Kartezjusz (René Descartes), zginał za swoje poglądy, otruty arszenikiem. Zabójcą miałby być Jacques Viogué, misjonarz działający w Sztokholmie.
Theodor Ebert twierdzi, że Viogué obawiał się szkodliwego wpływu koncepcji filozoficznych Kartezjusza na szwedzką rodzinę królewską i zniweczenia szans na jej odwrót od luteranizmu. Choć myśliciel uważany za ojca nowoczesnej filozofii odebrał wychowanie katolickie, to zdaniem wielu współczesnych mu teologów, jego poglądy odpowiadały raczej linii protestanckiej. Ebert jest zdania, że Viogué otruł Kartezjusza hostią, która została uprzednio nasączona arszenikiem. W ten sposób filozof, który przyjechał do Szwecji na kilka miesięcy przed śmiercią jako nauczyciel królowej Krystyny, miał zostać powstrzymany przed zasadzeniem ziaren herezji w umyśle młodej władczyni.
Większość badaczy do pomysłu naukowca z pośledniego niemieckiego ośrodka akademickiego podchodzi z rezerwą. Materiał źródłowy wydaje się ograniczony, a tok rozumowania zawiera zauważalne luki. Niemniej jednak – nowej koncepcji nie można bez namysłu odrzucać.
Źródło: Guardian