Jak wyglądało panowanie królowej Jadwigi?
Historia zna wiele przykładów królów czy książąt, którzy w sposób szczególny zapisali się w pamięci potomnych. Królowa Jadwiga Andegaweńska bez wątpienia zalicza się do ich grona. Kiedy w wieku zaledwie kilkunastu lat obejmowała polski tron, zapewne nikt nie spodziewał się, że zyska tak duży szacunek i uznanie zarówno swoich poddanych, jak i kolejnych pokoleń. A tego zdecydowanie nie sposób jej odmówić. Wielbiona za życia, odeszła w opinii świętości i do dziś nieformalnie uznawana jest za patronkę Polski. W czym tkwi fenomen młodej monarchini?
Królowa Jadwiga Andegaweńska – młodość i zaślubiny z Habsburgiem
Dokładna data narodzin Jadwigi Andegaweńskiej nie jest znana. Chociaż Jan Długosz w swoich kronikach wskazał na rok 1371, historycy dowiedli, że nastąpiło to najpewniej między 3 października 1373 roku a 18 lutego 1374 roku. Królewna przyszła na świat w Budzie, jako najmłodsza, trzecia córka władcy Polski i Węgier - Ludwika Węgierskiego oraz Elżbiety Bośniaczki. Chociaż początkowo nie przewidywano dla niej korony – miała dwie starsze siostry, a król dwa królestwa do podziału – od wczesnych lat przygotowywano ją do uczestnictwa w rządzeniu państwem. Zdobyła gruntowne wykształcenie, na mocy którego nabyła umiejętność czytania i pisania, znajomość języków obcych oraz zamiłowanie do muzyki, nauki i sztuki.
Ostatecznie i ją Ludwik Węgierski uwzględnił w swoich politycznych planach, przeznaczając na żonę austriackiego księcia Wilhelma Habsburga, najstarszego syna Leopolda III Habsburga. Układ między królem Węgier a księciem z dynastii Habsburgów został zawarty w marcu 1375 roku, a zrealizowany trzy lata później. W 1378 roku w Wiedniu między czteroletnią Jadwigą a ośmioletnim Wilhelmem doszło do zawarcia tzw. sponsalia de futuro czyli zaręczyn na przyszłość. Według prawa kanonicznego, dla swojej ważności wymagały one skonsumowania w przyszłości.
Przedstawiciele obu rodów podpisali wówczas zobowiązanie, że w przypadku zerwania przez którąś ze stron zaręczyn, strona poszkodowana otrzyma rekompensatę w wysokości 200 tysięcy florenów w złocie. Od tego czasu, aż do osiągnięcia pełnoletności – czyli wówczas dwunastu lat – Jadwiga przebywała najprawdopodobniej na dworze habsburskim w Wiedniu. Szybko sytuacja uległa jednak zmianie.
Królowa Jadwiga Andegaweńska – kandydatka do polskiego tronu
W 1380 roku, a więc już dwa lata po zaręczynach Jadwigi z Wilhelmem, zmarła jej babka królowa Elżbieta Łokietkówna, która w imieniu króla Ludwika Andegaweńskiego sprawowała władzę namiestniczą w Królestwie Polskim. Niedługo po tym, bo w 1382 roku, zmarł również sam Ludwik. Wydarzenia te istotnie wpłynęły na przyszłość młodej Jadwigi. Jeszcze przed swoją śmiercią, przywilejem koszyckim nadanym szlachcie polskiej w 1374 roku monarcha węgierski zapewnił tron polski jednej ze swoich córek. Stąd też 25 listopada 1382 roku, dwa miesiące po jego śmierci, szlachta zebrała się w Radomsku, aby zadecydować o przyszłości polskiej korony.
Zebrani na zjeździe podtrzymali swoje poparcie dla sukcesji Andegawenów, stawiając przy tym jeden warunek – przyszła królowa musi sprawować władzę z Polski. Trudno było oczekiwać, aby Maria, starsza siostra Jadwigi, przeprowadziła się do kraju nad Wisłą – jej przypadł bowiem w udziale tron węgierski. Z kolei Katarzyna, trzecia z córek Andegawenów, zmarła w 1378 roku. W efekcie polscy możni zwrócili wzrok na Jadwigę. 26 lutego 1383 roku doszło do zjazdu w Sieradzu, w czasie którego Elżbieta, za pośrednictwem posłów węgierskich, ostatecznie zwolniła Polaków ze zobowiązań wobec Marii oraz zapowiedziała przyjazd Jadwigi do Polski na Wielkanoc tegoż roku. Do tego jednak nie doszło – królowa Elżbieta opóźniała przyjazd córki do Polski. Czas oczekiwania zdecydowanie nie służył Jadwidze. Wykorzystał go jednak ktoś inny. Oto bowiem wśród kandydatów do polskiej korony pojawiła się nowa postać - książę mazowiecki Siemowit IV.
Rywalizacja o koronę i koronacja Jadwigi Andegaweńskiej
Siemowit IV, jako przedstawiciel dynastii Piastów, uważał, że przysługuje mu prawo do sukcesji po Ludwiku. Nie był w tym odosobniony – poparcia udzielił mu sam arcybiskup gnieźnieński Bodzanta, mianowany jeszcze przez Ludwika. Panowie małopolscy byli jednak przeciwni kandydaturze księcia mazowieckiego, stojąc na straży związków z dynastią andegaweńską. Aby je urzeczywistnić, wyznaczyli kolejny termin przybycia królewny do Polski – 10 maja 1383 roku. Książę Siemowit IV nie zamierzał jednak rezygnować ze starań o polską koronę.
Jeśli wierzyć kronikarzowi Jankowi z Czarnkowa, książę podjął zuchwały plan porwania Jadwigi, pojęcia jej za żonę i postawienia możnych przed faktem dokonanym. Awanturnicze zamiary Siemowita IV wyszły jednak na jaw. Panowie krakowscy odkryli co się święci i nie wpuścili do miasta orszaku, w którym mieli ukryć się uczestniczy spisku. Co więcej, powiadomili o tym fakcie Elżbietę Bośniaczkę, co dodatkowo opóźniło przyjazd Jadwigi do Polski. Królowa wysłała nawet do Polski Zygmunta Luksemburczyka w charakterze gubernatora. Nie został on jednak wpuszczony do kraju, a zniecierpliwiona szlachta po raz kolejny zażądała przyjazdu Jadwigi do Polski. Widząc stanowczość możnych i obawiając się, że postanowią oddać koronę komuś innemu, wywiązała się z obietnicy. W październiku 1384 roku, wraz z orszakiem biskupów i panów węgierskich przybyła do Polski.
16 października 1384 roku arcybiskup gnieźnieński Bodzanta, w asyście trzech innych przedstawicieli Kościoła polskiego oraz zwierzchnika Kościoła węgierskiego, dokonał w katedrze krakowskiej aktu koronacji Jadwigi. Chociaż zwyczajowo nazywa się ją królową, otrzymała tytuł króla, a wraz z nim wszystkie związane z nim przywileje i obowiązki, w tym m.in. dziedziczny tron Królestwa Polskiego i prawo wydawania dokumentów państwowych. W momencie koronacji Jadwiga Andegaweńska miała co najwyżej jedenaście lat, dlatego mimo faktu, że oficjalnie dokumenty wystawiane były w jej imieniu, ster rządów w państwie dzierżyli możnowładcy małopolscy. Jan Długosz w swojej kronice odnotował, iż nie zdecydowano się na powołanie regenta, gdyż:
cokolwiek mówiła i czyniła zdawało się wypływać z powagi, która zwykła cechować sędziwy wiek.
Królowa Jadwiga Andegaweńska: rozmowy polsko-litewskie i odrzucony narzeczony
Wraz z koronacją Jadwigi pojawił się temat jej małżeństwa. Od 1378 roku była ona oficjalnie zaręczona z księciem Wilhelmem. Wizja unii z Habsburgami nie podobała się jednak możnym, wobec czego zaczęli oni szukać nowego kandydata na męża królowej. Swoje oczy zwrócili w kierunku Litwy. Stworzenie sojuszu z tym państwem wydało się polskim panom atrakcyjną opcją. Oba państwa miały bowiem wspólnego wroga – zakon krzyżacki. Do tego oferta litewska była bardzo hojna. W zamian za małżeństwo z Jadwigą wielki książę litewski Jagiełło zobowiązywał się do przyjęcia chrztu z rąk polskich oraz obiecał odzyskać i wcielić do Królestwa Polskiego ziemię pomorską, chełmińską, śląską, dobrzyńską i wieluńską. Oprócz tego zadeklarował zapłacenie Habsburgom 200 tysięcy florenów za zerwanie zaręczyn z księciem Austrii Wilhelmem.
W efekcie prawdopodobnie najpóźniej tuż po koronacji Jadwigi rozpoczęły się rozmowy polsko-litewskie, a 15 stycznia 1385 roku przybyło do Krakowa oficjalne poselstwo Jagiełły, na czele którego stanął jego brat Skirgiełło. Po wstępnej zgodzie wyrażonej przez stronę polską, delegacja litewska udała się na Węgry, by uzyskać ją również od Elżbiety Bośniaczki. Mimo początkowych obiekcji, interes polityczny przesądził o jej decyzji – pozwoliła na ślub swojej córki z Jagiełłą. Sprawa mariażu polsko-litewskiego wydawała się więc cieszyć powszechnym uznaniem – poza główną zainteresowaną.
Wizja małżeństwa z nieznanym, pogańskim i do tego sporo starszym władcą spotkała się ze sprzeciwem Jadwigi. Ponieważ Jagiełło urodził się między 1352 a 1362 rokiem, różnica wieku między nimi wynosiła minimum jedenaście, a maksymalnie nawet dwadzieścia dwa lata. Wilhelm urodził się tymczasem w 1370 roku, a więc wiekowo był jej zdecydowanie bliższy. Dodatkowo to z nim była zaręczona i chciała doprowadzić do urzeczywistnienia związku. Również Leopold III Habsburg nie zamierzał rezygnować z korony polskiej dla swojego syna. Wilhelm udał się więc do Krakowa, aby upomnieć się o Jadwigę. W świetle kroniki Długosza spotkanie młodych miało niezwykle dramatyczny przebieg. Wedle jego przekazu, z racji tego, że książę nie został wpuszczony na Wawel, Jadwiga zaczęła opuszczać zamek, by móc spotykać się z ukochanym. Do potajemnych spotkań miało dochodzić w klasztorze św. Franciszka. Aby jednak je udaremnić i nie dopuścić do skonsumowania związku i dopełnienia zaślubin, co też planowała królowa, możni mieli zamknąć ją w zamku. Jak relacjonuje kronikarz:
A królowa Jadwiga, urażona usunięciem Wilhelma z zamku, zamierzała zejść do niego do miasta. A kiedy staraniem i na rozkaz panów zastała bramy zamknięte, usiłowała je własnoręcznie wyważyć toporem, który jej na żądanie podano. W końcu jednak uległszy prośbom rycerza Dymitra z Goraja zaniechała przedsięwzięcia. A książę Wilhelm obawiając się, by go nie zabili lub zranili, uciekł z Krakowa potajemnie.
Niektórzy historycy podważają jednak ów opis, uznając go za zabieg literacki kronikarza mający uatrakcyjnić historię. Należy też pamiętać, że Jan Długosz urodził się szesnaście lat po śmierci Jadwigi, stąd wydarzenia z 1385 roku znał głównie z dostępnych mu źródeł, których wówczas nie było zbyt wiele, oraz ze wspomnień dworzan. Do tego w XV wieku zaczęły pojawiać się różne teksty na temat wizyty Wilhelma w Krakowie, zawierające nieprawdziwe informacje, co miało zdyskredytować małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą. Za bardziej prawdopodobną wersję historycy uważają fakt, że Wilhelm owszem, przyjechał do Krakowa, ale nie został doń wpuszczony przez Polaków, którzy nie chcieli narażać planu unii polsko-litewskiej na niepowodzenie.
Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Królowa Jadwiga - żona Władysława Jagiełły
Chociaż wizja małżeństwa z Wilhelmem była coraz odleglejsza, Jadwiga Andegaweńska wciąż nie była przekonana do poślubienia Jagiełły, który z fałszywych doniesień jawił jej się jako nieokrzesany dzikus. Jak relacjonuje Długosz - aby przekonać się czy rzeczywiście tak jest i zbadać, jaki los zgotowali dla niej polscy możni, potajemnie wysłała posłańca Zawiszę z Oleśnicy z osobliwą misją. Poleciła mu, by przypatrzył się przyszłemu królowi i zdał jej relację na temat jego urody i obyczajów. Relacja otrzymana od posłańca pozytywnie zaskoczyła Jadwigę. Jak pisze kronikarz:
Ten [Zawisza z Oleśnicy – red.] napatrzywszy się wszystkiemu do woli, odmówiwszy też przyjęcia upominków dawanych mu przez Jagiełłę, po powrocie do królowej Jadwigi donosi, że sylwetka księcia Jagiełły jest zgrabna, kształtna, ciało dobrze zbudowane, wzrost średni, spojrzenie wesołe, twarz podłużna, bez żadnego jednak śladu szpetoty, a obyczaje poważne i godne księcia.
Ostatecznie panowie krakowscy przekonali Jadwigę do poślubienia Jagiełły, tłumacząc, że w ten sposób przyczyni się do chrystianizacji nie tylko Litwinów i Żmudzinów, ale i „reszty barbarzyńskich narodów”. Królowa publicznie odwołała sponsalia de futuro z Wilhelmem i 18 lutego 1386 roku w katedrze wawelskiej poślubiła ochrzczonego już Władysława Jagiełłę. Odbyło się to oczywiście po zawarciu unii w Krewie, do czego doszło już w sierpniu 1385 roku, na której litewski książę potwierdzał swoje zobowiązania wobec Polski. Dwa tygodnie po zawarciu małżeństwa – 4 marca 1386 roku – Władysław Jagiełło został koronowany na króla Polski.
Posunięcie to nie spodobało się Habsburgom. W poczuciu pokrzywdzenia odwołali się oni nawet do papieża. Temat Wilhelma powrócił też do Jadwigi w 1388 roku za sprawą Gniewosza z Dalewic, który w 1385 roku miał udzielić Habsburgowi schronienia w Krakowie. Rycerz ten zaczął rozsiewać plotki, że doszło wówczas do zbliżenia między młodymi, co też zdaniem Długosza miało popsuć stosunki między królewskimi małżonkami. Kiedy jednak postanowiono wytoczyć Gniewoszowi proces za powielanie oszczerstw, wycofał wszystkie oskarżenia.
Królowa Jadwiga Andegaweńska – działalność polityczna
Chociaż z racji pochodzenia i układów polsko-węgierskich to Jadwiga miała większe prawo do polskiego tronu, w rzeczywistości ciężar sprawowania władzy w Polsce spoczywał głównie na Władysławie Jagielle. Nie oznacza to jednak, że królowa była bierna politycznie czy nie posiadała własnych inicjatyw. Nie pojechała co prawda razem z Jagiełłą chrystianizować Litwy, jednak wraz z nim udała się w 1386 roku do Wielkopolski. Wizyta pary królewskiej pozwoliła nieco uspokoić napiętą sytuację w dzielnicy targanej wojną domową i niejako podniosła jej prestiż – dzięki niej Wielkopolanie przestali czuć, że pozostają w cieniu Małopolan. W następnym zaś roku, już bez męża, wraz z panami małopolskimi Jadwiga wkroczyła zbrojnie na Ruś. Skąd to posunięcie?
W układzie polsko-węgierskim zawartym w 1350 roku postanowiono, że jeśli władzę w Polsce po Kazimierzu Wielkim przejmie Ludwik Andegaweński, ziemia ta pozostanie przy tym kraju. Ojciec Jadwigi nie dotrzymał jednak słowa i bez pytania panów polskich o zgodę włączył Ruś Czerwoną do Węgier. Jej namiestnikiem uczynił Władysława Opolczyka, który, wbrew zapisom porozumienia, obsadzał miejscowe starostwa Węgrami. Jadwiga, jako król Polski, postanowiła odzyskać przynależne jej ziemie, stając na czele wyprawy zbrojnej. Nie spotkała się w zasadzie z większym oporem, większość miast otworzyło się przed nią otworem. Do starcia doszło dopiero pod Stubnem. Bitwa ta przeszła do historii jako „bitwa dwóch sióstr” – naprzeciwko siebie stanęły bowiem dwie Andegawenki: Jadwiga i Maria. Wygrała jednak ta pierwsza. W efekcie starości węgierscy zostali usunięci, a Ruś Czerwoną i Lwów przyłączono do Polski.
Dużą rolę odegrała też królowa Jadwiga Andegaweńska w uregulowaniu stosunków polsko-węgierskich. W 1395 roku doszło do śmierci jej siostry Marii. Aby nie zadrażniać stosunków z Zygmuntem Luksemburskim, zaprzestała używać tytułu królowej Węgier, ale nie zrzekła się go. To nastąpiła po dwóch latach, w 1397 roku. Wtedy to doszło do spotkania Jadwigi i Władysława Jagiełły z królem Zygmuntem Luksemburskim, w czasie którego zawarto pokój na szesnaście lat, a Jadwiga zrezygnowała z praw do tytułu królowej państwa naddunajskiego. W tym też roku zorganizowała w Inowrocławiu zjazd z wielkim mistrzem krzyżackim Konradem von Jungingenem, mający na celu odzyskanie ziemi dobrzyńskiej. Rokowania nie przyniosły jednak skutku.
Królowa Jadwiga Andegaweńska – działalność oświatowa i kulturalna
Niemniejsze znaczenie od działań o charakterze politycznym miała aktywność królowej Jadwigi Andegaweńskiej w sferze kulturalnej. W swoich kronikach Jan Długosz wspomina o wielu pobożnych dziełach Jadwigi, będących udziałem jej samej lub jej i Władysława Jagiełły. To właśnie im przypisuje się m.in. ufundowanie katedry i biskupstwa wileńskiego w 1387 roku czy sprowadzenie w 1390 roku z Pragi do Krakowa benedyktynów i założenie dla nich klasztoru i kościoła na Kleparzu. Królowa Jadwiga Andegaweńska ufundowała również ołtarze w katedrze wawelskiej oraz przyczyniła się do założenia Kolegium Psałterzystów przy katedrze krakowskiej.
Oprócz tego angażowała się również w świeckie działania, w tym m.in. w rozbudowę szpitali i edukację. Najbardziej znanym przykładem tego ostatniego jest wznowienie funkcjonowania Akademii Krakowskiej. Uczelnia ufundowana przez Kazimierza Wielkiego działała od końca lat 90. XIV wieku, ale w ograniczonym zakresie, posiadała trzy wydziały: sztuk wyzwolonych, prawa kanonicznego i rzymskiego oraz medycyny. Dzięki staraniom Jadwiga uzyskała zgodę papieża Bonifacego IX na powołanie na niej czwartego, najbardziej prestiżowego wówczas wydziału – teologicznego, co nastąpiło na mocy specjalnego dokument wydanego przezeń 11 stycznia 1397 roku. W swojej ostatniej woli Jadwiga przekazała też część kosztowności na reaktywację najstarszej polskiej uczelni. Dzięki nim i staraniom Władysława Jagiełły, 26 lipca 1400 roku uniwersytet wznowił swą działalność w pełnym zakresie.
Do tego ufundowała również kolegium dla polskich i litewskich studentów przy Uniwersytecie Karola w Pradze – najstarszej uczelni w Europie Środkowej, założonej przez króla Czech Karola IV Luksemburskiego w 1348 roku.
Wyczekiwane dziecko i śmierć królowej Jadwigi Andegaweńskiej
Aby zabezpieczyć przyszłość unii polsko-litewskiej oraz umocnić swą pozycję na polskim tronie, Władysław Jagiełło potrzebował potomka. Para królewska doczekała się go dopiero trzynaście lat po zawarciu małżeństwa – na początku 1399 roku kraj obiegła informacja, że Jadwiga i Władysław spodziewają się wyczekiwanego od dawna potomka. Jagiełło z wyprzedzeniem zaprosił europejskich monarchów na chrzest, wybrał też chrzestnego, którym miał zostać sam papież Bonifacy IX. Niestety, plany nie doszły do skutku. Elżbieta Bonifacja przyszła na świat 22 czerwca 1399 roku, lecz zmarła wkrótce po urodzeniu - 13 lipca 1399 roku. Cztery dni później, prawdopodobnie na skutek zakażenia połogowego, zmarła też sama Jadwiga. Jan Długosz relacjonował to w następujący sposób:
Kiedy zaś nadszedł dzień porodu, królowa Jadwiga dwunastego czerwca wydała na świat córkę, która ochrzczona w katedrze krakowskiej przez biskupa krakowskiego Piotra Wysza otrzymała dwa imiona, Elżbieta Bonitacja. Po jej urodzeniu królowa Jadwiga zaczęła ciężko chorować. Zaś nowonarodzona dziewczynka zmarła w ciągu trzech dni. O jej zgonie doniesiono w momencie, kiedy oddawała ducha, bo kobiety, które pielęgnowały królową starały się to ukryć przed nią, by ból nie powiększył jej choroby. Potem zaś, kiedy choroba się wzmogła, zaopatrzona najświętszym Wiatykiem namaszczona olejem świętym, bardzo pobożnie i religijnie jak przystało świątobliwej istocie, pełna świętych i zbożnych dzieł zmarła siedemnastego lipca, koło południa, na zamku krakowskim i została pochowana w katedrze krakowskiej, po lewej stronie głównego ołtarza, w pobliżu zakrystii.
19 lipca tegoż roku w katedrze wawelskiej odbył się pogrzeb królowej.
Chociaż królowa Jadwiga Andegaweńska odeszła w opinii świętości, jej proces kanonizacyjny trwał dość długo. Pierwsze starania o wyniesienie jej na ołtarze podjęto już w XV wieku. Zakończyły się one jednak niepowodzeniem – pieniądze przeznaczone na działanie specjalnej komisji zostały roztrwonione, a w późniejszych latach, w okresie reformacji i wojen ze Szwecją, sprawa utknęła w martwym punkcie.
Mimo licznych prób nie udało się też wznowić jej na przełomie XIX i XX wieku. Na tytuł świętej przyszło Jadwidze poczekać do końca XX wieku. 31 maja 1979 roku papież Jan Paweł II beatyfikował ją przez zatwierdzenie jej kultu w archidiecezji krakowskiej, zaś 8 czerwca 1997 roku, podczas mszy świętej sprawowanej na krakowskich błoniach, ogłosił ją świętą. Była to pierwsza w historii uroczystość kanonizacyjna na ziemiach polskich.
Bibliografia
Źródła
- Długosz J., Roczniki czyli Kroniki Sławnego Królestwa Polskiego, Warszawa 1981.
Opracowania
- Halecki O., Jadwiga Andegaweńska, Kraków 2000.
- Kręt H., Życie codzienne Jadwigi i Jagiełły, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005.
- Maciorowski M., Maciejewska B., Władcy Polski. Historia na nowo opowiedziana, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2018.
- Perzanowski Z., Kanonik krakowski ks. Jan Długosz o Królowej Jadwidze, „Analecta Cracoviensia”, t. 12, 1980.