Jak ogrzewano mieszkania w średniowieczu?
W jaki sposób ogrzewano mieszkania w średniowieczu? Mniej więcej do XII-XIII stulecia, a więc do czasów rozbicia dzielnicowego, na terenie Polski najpopularniejszym i najpowszechniejszym urządzeniem służącym do ogrzewania wnętrza mieszkania było po prostu otwarte palenisko, które dodatkowo umożliwiało pracę, dawało światło oraz pozwalało przygotować posiłki. Jak je rozpalano? Najczęściej bezpośrednio na ziemi, ale także na kamieniach lub w specjalnym zagłębieniu. Niektóre były wzmacniane np. drewnianą ramą. Innym rozwiązaniem, rozpoznanym na podstawie odkryć archeologicznych, były prymitywne piece, znane m.in. we Wrocławiu i Gdańsku. Były wylepiane z gliny i wzmacniane drewnem lub drążone w podłożu. Piece były ogrzewczym krokiem naprzód – zapewniały większy komfort i utrzymanie ciepła w domostwie.
Jak zakonnicy ogrzewali pomieszczenia w średniowieczu?
Znaczące zmiany w ogrzewaniu pomieszczeń w średniowieczu związane były z napływem ludności z Zachodu oraz z… zakonami. To właśnie dzięki tym organizacjom w państwie rządzonym przez Piastów pojawiły się pierwsze kominki, które jednocześnie stały się dodatkowym źródłem światła. W porównaniu z paleniskiem nowe rozwiązanie ograniczało ryzyko rozprzestrzeniania się ognia, pozwalało dłużej trzymać ciepło i redukowało zadymienie. Istnienie — znanych od antyku, ale reaktywowanych w średniowieczu — kominków potwierdzono m.in. na zamku Henryka Brodatego w Legnicy, w Ostrowie Tumskim we Wrocławiu (w siedzibie biskupów), w klasztorach klarysek, a także klasztorze cystersów w Mogile.
Jak podkreśla Maria Dąbrowska:
można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, iż od XIII wieku kominek stawał się stopniowo jednym z ważniejszych źródeł ciepła we wnętrzach rezydencji możnowładczych i dostojników kościelnych, we wnętrzach klasztornych, a zapewne także w siedzibach rycerskich.
Było to z pewnością rozwiązanie bardziej bezpieczne i dające znacznie większy komfort niż wcześniej stosowane paleniska i pierwsze piece (tzw. piece kopułkowe).
W XIII stuleciu na ziemiach polskich pojawiło się inne, również znane wcześniej w świecie grecko-rzymskim, rozwiązanie grzewcze – system podpodłogowy typu hypocaustum. Adaptacja antycznych pomysłów nastąpiła wraz z rozwojem murowanego budownictwa w Europie Zachodniej. W wersji średniowiecznej, której „ambasadorem” nad Wisłą byli przede wszystkim cystersi, pod pomieszczeniem znajdował się piec (najczęściej dwukomorowy) i sieć kanałów. Najstarszy znany przykład tego typu ogrzewania odkopano w klasztorze w Sulejowie. Znaleziono tam dwa piece zbudowane obok siebie na potrzeby ogrzewania najważniejszych dla zakonników wspólnych pomieszczeń - audytorium i fraterni. Piece hypocaustum, z komorą grzewczą i komorą spalania, znaleziono m.in. w Sulejowie, Wąchocku, Trzebnicy i Wrocławiu (XIII wiek), a także w Lubiążu i Gdańsku (klasztor dominikanów). W tym czasie omawiane systemy były powszechnie stosowane przez zakon krzyżacki. W samym tylko Malborku odkryto kilkanaście pieców podpodłogowych. Większość pomieszczeń w siedzibie wielkich mistrzów było zatem ogrzewanych właśnie za pomocą kanałów prowadzących ciepło nie tylko do pomieszczenia zlokalizowanego bezpośrednio nad piecem. Dodatkowo na zamku funkcjonowały kominki, stąd źródła ciepła w stolicy państwa zakonnego były dywersyfikowane.
Dwukomorowy piec podpodłogowy i piece kaflowe
Na jakiej zasadzie działał system dwukomorowego pieca podpodłogowego? W komorze paleniskowej spalano drewno, natomiast w drugiej komorze umieszczano kamienie przetrzymujące ciepło. Chcąc zwiększyć efekty grzewcze, po nagrzaniu kamieni i zamknięciu kanału odprowadzającego dym, otwierano kanały cieplne łączące piec z ogrzewanym pomieszczeniem. Wydajność tego typu ogrzewania zależała oczywiście od takich czynników jak choćby wielkości izby, jakość drewna i kamieni, a także od umiejscowienia i ilości kanałów. Rzadziej stosowano, odkryte m.in. na Wawelu w obrębie domu Oleśnickich (XV wiek), piece jednokomorowe.
Polecamy e-book Aleksandry Niedźwiedź – „Z czego się śmiano w średniowieczu?” :
Książkę można też kupić jako audiobook, w cenie 11,90 zł.
Kolejnym przykładem systemu grzewczego, który pojawił się w średniowieczu na ziemiach polskich, były piece kaflowe, które były bardziej efektywne niż podpodłogowe. W połowie XIV wieku, wraz z napływem ludności z Europy Zachodniej, postępującą urbanizacją i rozwojem budownictwa murowanego, piece nowego typu stały się rozwiązaniem, które zaczęto wykorzystywać do ogrzewania izb mieszkalnych w miastach. Badacze nie są pewni jaka była geneza urządzenia – czy był to oryginalny pomysł, czy też wywodził się od pieców chlebowych bądź garncarskich.
Wiadomo, że piece kaflowe przyszły z Zachodu. Wyrabiano je z gliny, a w ścianach umieszczano kafle kształtem przypominające naczynia, garnki lub miski. Po raz pierwszy pojawiły się w Szwajcarii (XI wiek), następnie pojawiały się na ziemiach niemieckich, w Węgrzech i Czechach. Najstarsze polskie piece tego typu datowane są na koniec XIII wieku (Wrocław). W połowie kolejnego stulecia uległy rozpowszechnieniu. Pojawiły się choćby w Warszawie, Gdańsku, Krakowie oraz w licznych zamkach. Budowano je aż do XVIII wieku. Pierwsze piece nie posiadały kanałów i przegród. Ciepło bezpośrednio trafiało z paleniska do komina. Temperatura szybko się podwyższała, następnie stosunkowo szybko spadała po zakończeniu procesu spalania. Lepsze efekty grzewcze uzyskiwano dzięki zmianom konstrukcyjnym – w samych kaflach oraz wewnątrz urządzeń, co jest dla badaczy najtrudniejsze do opisania. Dlaczego? Bowiem do dnia dzisiejszego w oryginale zachowały się wyłącznie piece kaflowe z XVIII wieku. Wcześniejsze, zniszczone lub przebudowane, znane są wyłącznie z badań archeologicznych. Oczywiście na przestrzeni lat zmieniała się ich bryła i dekoracja. Wiadomo, że mniej więcej od połowy XV wieku zaczęto wykorzystywać kafle płytowe. Poszczególne kafle były łączone gliną, której, obok cegieł, używano także do wypełniania komór i wzmacniania ścian pieca.
Piec gotycki, zrekonstruowany na podstawie znalezisk z rezydencji biskupa gnieźnieńskiego (XV wiek), składał się z dwóch skrzyń i zbudowany był na planie prostokąta. Nie posiadał wewnętrznych kanałów. Ściany były wykonane z kafli płytowych i ogrzewały się dłużej niż wcześniej stosowane kafle miskowe lub garnkowe. Proces akumulowania ciepła w piecu wymagał dłuższego czasu spalania i rzecz jasna większej ilości drewna, ale efekt grzewczy był znacznie lepszy niż w pierwszych piecach. Jeśli chodzi o średniowieczne dekoracje, to wśród najczęściej pojawiających się motywów możemy wymienić: tematy religijne, heraldykę, sceny dworskie i rycerskie, a także ozdoby roślinne i geometryczne.
„Król wszystkich pieców”
Kolejne zmiany w ogrzewnictwie nastąpiły na ziemiach polskich z początkiem XVI wieku, już w epoce renesansu. Wprowadzono piece o cylindrycznym kształcie i bogatym zdobieniu. Były to wyraźne wpływy nowych nurtów w sztuce, które dotarły do Krakowa za panowania Zygmunta Starego i szybko rozprzestrzeniły się po całym kraju. Na dwór królewski sprowadzano rzemieślników z Europy Zachodniej, a mieszczanie mieli w owym czasie rozbudowane kontakty z miastami położonymi na wschód od Łaby. To właśnie w „złotym wieku” powstał piec nazwany później „królem wszystkich pieców”. Jego twórcą był zdun Georg Stelzener, budowa trwała w latach 1545-1546, a rekonstrukcję dzieła, które ucierpiało w trakcie II wojny światowej, możemy podziwiać dziś w gdańskim Dworze Artusa. Piec został zbudowany na kamiennym cokole. Liczy pięć kondygnacji i zwęża się ku górze. Sięga aż do sklepienia, mierzy 10 metrów i 65 centymetrów, w podstawie szeroki jest na 2 metry i 25 centymetrów. Do jego budowy użyto prawie 500 kafli, na których przedstawiono m. in. wizerunki jedenastu europejskich władców, każdy został powtórzony aż dwadzieścia razy i to w różnych wersjach kolorystycznych.
Jak więc ogrzewano mieszkania w średniowieczu? Pod koniec średniowiecza znane były urządzenia grzewcze, które stosowane były również w kolejnych stuleciach. Stosowano kominki, piece podpodłogowe oraz, najpopularniejsze, piece kaflowe, które starano się w kolejnych dziesięcioleciach modyfikować. Nasi przodkowie, chcąc zapewnić komfort w ogrzewanych pomieszczeniach, próbowali odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób radzić sobie z utratą ciepła. Zalecano budowę domów murowanych i oszczędzanie drewna, myślano o uszczelnianiu okien i stosowaniu okien podwójnych, zdawano sobie też sprawę z korelacji pomiędzy wielkością pieca a wielkością pomieszczenia, stąd zalecano, aby pokoje zimowe nie były zbyt duże.
Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Bibliografia:
Dąbrowska Maria, Ogrzewanie wnętrz mieszkalnych w średniowieczu i czasach nowożytnych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, 2008, nr 3-4, s. 305-324.
Hypocaustum - starożytne ogrzewanie fazowe domu, 20 maja 2020 r., https://wentylacja.com.pl/news/hypocaustum-starozytne-ogrzewanie-fazowe-domu-67471.html (dostęp: 31 października 2022 r.).
Krzywdziński Robert, Jak ogrzewano klasztor dominikanów?, „30 dni”, 2004, nr 4. s. 47-51.
Samotyj Katarzyna, Wielki Piec jak relacja z XVI-wiecznego Gdańska, 13.10.2019, https://historia.trojmiasto.pl/Wielki-Piec-jak-relacja-z-XVI-wiecznego-Gdanska-n138621.html (dostęp: 31 października 2022 r.).