Jajko i jego rola w „słowiańskich zaświatach”

opublikowano: 2022-04-16, 13:01
wolna licencja
Kolorowa pisanka jest częścią wielkanocnej tradycji. Dziś barwne jajko kojarzy się nam głównie z radosnym czasem nadchodzącej wiosny, ale w kulturze ludowej posiada ono jeszcze drugi mroczny aspekt. Jajko wiązało się również ze sferą duchów i zaświatami. W jaki sposób?
reklama
Wzory pisanek czeskich, fot. Wolfgang Sauber

Zgodnie z wielkanocną tradycją w koszyku ze święconką powinny znaleźć się jajka. Ich oryginalność oraz szczególne znaczenie w tym wyjątkowym okresie podkreśla się za pomocą odpowiednich zdobień. Wyróżnia się kilka technik dekoracyjnych, które kultywowane są do dzisiaj. Pierwsza z nich to malowanie jaj na jednolity kolor. Głębię barwy skorupki można wydobyć za pomocą gotowania lub moczenia jaj w odpowiednim barwniku. W ten sposób powstają malowanki, czy też kraszanki lub byczki. W przypadku, gdy na strukturze pomalowanej skorupki pojawi się wyskrobany ornament, wtedy będzie ona nosić nazwę skrobanki lub rysowanki. Ostatnia technika odnosi się do nakładania wosku na barwioną powierzchnię jaja za pomocą szpilki, igły lub patyczka, na którym to zostaje osadzona cieniutka blaszana rurka. Zdobione w ten sposób jajko nazwa się pisanką. W praktyce termin „pisanki” przywarł do każdej możliwej formy ornamentacyjnej. Współcześnie zdobienie wielkanocnych jajek stanowi element świątecznej tradycji, ale niewiele osób zdaje sobie sprawę, że geneza tej praktyki wywodzi się z czasów pogańskich.

Symboliczne znaczenie jajka

Symbolika jaja idealnie wkomponowuje się w ideę rezurekcyjną Świąt Wielkiej Nocy. Jajo dawało początek nowemu życiu, jednocześnie pełniąc rolę samoistnej, żywej istoty znajdującej się w stanie chwilowego letargu. Jajo więc stanowiło metaforę utajonego a zarazem odradzającego się życia. Posiadało cechy dualistyczne. Równocześnie reprezentowało siły twórcze i niszczące, dzień i noc, świat żywych i zaświaty, ale także odzwierciedlało losy ziemskiej wędrówki człowieka i jej teoretycznego końca. Niezwykła natura jaja oraz jego niemal idealny – zbliżony do elipsy – kształt, sprawiły, iż odnajdowano w nim znamiona świętości pochodzące prawdopodobnie od dwóch najważniejszych bóstw, czyli Peruna i Welesa.

Barwa jaką nadawano malowanym jajkom również nie była bez znaczenia. „Pisanki” farbowano najczęściej na kolor czerwony i żółty. Pod pewnymi względami ta kolorystyka mogła odnosić się do symboli solarnych reprezentujących Peruna – takich jak słońce i błyskawica. Z drugiej strony te same kolory utożsamiano ze złotem – kruszcem związanym z chtonicznym bogiem Welesem. Zakres jego kompetencji był rozległy. Weles miał sprawować władzę zarówno nad śmiercią, jak i handlem, obfitością, zyskiem i płodnością. W myśl jednej z ludowych wizji zaświatów („wyspa Rachmanów”), kraina umarłych pod rządami Welesa stanowiła miejsce, gdzie człowiek już nigdy nie doświadczył starości ani śmierci. Był to świat obfitości. W ten sposób sfera pozagrobowa stała się źródłem siły uzdrawiającej i rozrodczej. Czasami kolor żółty łączono z czernią, aby podkreślić kontrast między dniem i nocą, życiem i śmiercią lub teraźniejszością i niepewną przyszłością.

Strona z katalogu z 1899 roku przedstawiająca wzory pisanek

Sprawcze moce w jaju wzmacniały także formy ornamentacyjne, które najczęściej przyjmowały charakter swastyk, ukośnych krzyży czy trykwetry. Reprezentowały one siły solarne, a tym samym uranicznego boga Peruna. Nie brakowało również zdobień bezpośrednio lub alegorycznie przypominających o sile natury.

Jajko jako antidotum na całe zło

Jajo uchodziło za „byt” niejednoznaczny, a zarazem intrygujący. Z jednej strony było zwykłym elementem codzienności, ale w sytuacjach granicznych, takich jak choćby okres równonocy wiosennej, zyskiwało moce sprawcze, które w zależności od intencji mogły pomóc lub zaszkodzić człowiekowi. W wierzeniach ludowych utarło się przekonanie, że jajka posiadają właściwości lecznicze i ochronne. Radzono używać ich w przypadkach wielu chorób. Jednym ze sposobów kuracji było obtaczanie ciała chorego jajkiem. Po zabiegu należało niezwłocznie udać się w kierunku rozstaju dróg i w tym miejscu wyrzucić zbuk. Wierzono, że jajko po zetknięciu z chorobą zupełnie traci zdolności dalszego rozwoju. Ponadto jaj używano jako ofiar zakładzinowych, gdyż w końcu były one symbolem nowego początku. W myśl tej samej zasady jaja zakopywano także na polach i w pomieszczeniach gospodarczych, w których przebywały zwierzęta.

reklama

Ciekawy związek istniał między jajem, zwłaszcza „pisanką” malowaną na czerwony kolor a błyskawicą. Podobno kąpiel w wodzie, w której wcześniej moczyło się „czerwone jajko”, miała stanowić ochronę przed uderzeniem pioruna. Uważano również, że poświęcona „pisanka” była w stanie ugasić ogień wywołany grzmotem. Geneza tych przesądów sięga czasów przedchrześcijańskich, kiedy to Weles za pomocą swoich atrybutów miał wybawiać ludzi od niszczycielskich ciosów Peruna. Zgodnie z zasadami magii sympatycznej jajo jako przedmiot uświęcony mogło niwelować działanie boskich sił.

Jajo i jego rola w zaświatach

Jajko, ze względu na swój dualistyczny charakter, jak i związki z Welesem, było nierozerwalnie połączone ze światem umarłych. W praktykach pogrzebowych i zadusznych istniało wiele rytuałów, w których jajko spełniało dominującą rolę.

Obchody Radonicy na XIX-wiecznej grafice

Święto na cześć zmarłych w czasach przedchrześcijańskich było celebrowane również wiosną, natomiast w późnym średniowieczu wiosenne zaduszki, czyli Radunicę obchodzono w dzień Wielkiego Czwartku. W tym newralgicznym okresie dusze zmarłych przodków przybywały na ziemię, aby ogrzać się przy ogniskach, zwanych „gromadkami”, które rozpalano w pobliżu mogił. Wyprawiano wówczas rytualne uczty, w których nie mogło zabraknąć jajek zarówno gotowanych, jak i w formie jajecznicy. W XIV i XV wieku przed tego typu praktykami przestrzegali polscy kaznodzieje:

W Wielki Czwartek nie umywają po wieczerzy mis a niektórzy zostawiają umyślnie na nich resztki potraw – karmią się niemi w nocy dusze umarłych, lub demon zwany uboże, którego chowają po domach dla szczęścia i mienia.
- Cytat za: Aleksander Brückner, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej, 1902, s. 49.

Zgodnie ze słowiańską obrzędowością jajka w formie „pisanek” pojawiały się na mogiłach. Czasem pozostawiano je na grobach w całości, a niekiedy kruszono nad zmarłym skorupki. Ciekawym obyczajem o proweniencji pogańskiej było „paschalne pozdrowienie przodków”. W Niedzielę Wielkanocną, tuż po mszy rezurekcyjnej, rodzina udawała się na groby bliskich, gdzie zwracano się do zmarłych słowami: „Chrystus zmartwychwstał!”, a następnie staczano z mogiły pomalowane jajko i zakopywano je w miejscu, w którym się zatrzymało. Ten gest miał przypominać zmarłemu o jego powtórnych narodzinach.

Dzieci toczące pisanki, obraz Nikolaya Kosheleva

Wierzono w oczyszczającą moc jaj, którą wzmagało kościelne poświęcenie w trakcie Wielkiego Tygodnia. Dawniej istniało przekonanie, że w tym czasie granica między światami zacierała się, a na ziemię oprócz dusz przodków, przybywały również istoty demoniczne. Wielkanocne jaja mogły więc pełnić rolę ochronną i funkcjonować jako talizmany przeciwko złym duchom, czarownicom i diabłom. Umieszczanie jaj w grobach w pewnym stopniu także pełniło funkcję apotropaiczną. Oczyszczenie miało działać na podobnej zasadzie jak w przypadku leczenia chorób. Tym razem skorupka jajka wyciągała po prostu defekty sumienia, które nie pozwalały uzyskać zmarłemu wiecznego spokoju.

W folklorze galicyjskim istniało przekonanie, że skorupki jaj puszczone na wodzie pełniły funkcję miniaturowych łódek, które nurtem rzeki transportowały dusze do krainy szczęśliwych Rachmanów, czyli świata identyfikowanego ze słowiańską koncepcją „raju” – Wyrajem. Rachmani uchodzili za święte istoty o wężowej naturze. Podróż duszy miała trwać około 20 dni i kończyć się wielkim świętem. Tą alegoryczną wędrówkę w zaświaty można zinterpretować jako stan przejściowej śmierci, po którym następują ponowne narodziny. W ten sam sposób cyklicznie odradza się świat i natura, czego uniwersalnym symbolem jest jajko.

Polecamy e-book Anny Wójciuk – „Jedz, pij i popuszczaj pasa. Staropolskie obyczaje i rozrywki”

Anna Wójciuk
Jedz, pij i popuszczaj pasa. Staropolskie obyczaje i rozrywki
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
115
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-41-9

Bibliografia:

  • Brückner Aleksander, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej. I. Kazania i pieśni. Szkice literackie i obyczajowe, Warszawa 1902.
  • Fischer Adam, Zwyczaj pogrzebowe ludu polskiego, Wydawnictwo Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Lwów 1921.
  • Gawełek Franciszek, Palma jajko i śmingus w praktykach wielkanocnych ludu polskiego, wyd. Towarzystwa Ludoznawczego, Lwów 1911.
  • Kajkowski Kamil, Mity, kult i rytuał. O duchowości nadbałtyckich Słowian, wyd. Wszechnica Triglava, Szczecin 2017.
  • Szczepanik Paweł, Słowiańskie zaświaty. Wierzenia, wizje i mity, wyd. Wszechnica Triglava, Szczecin 2018.
  • Uspieński Borys, Kult św. Mikołaja na Rusi, wyd. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1985.

Redakcja: Jakub Jagodziński

reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Stawarz
Doktorantka w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ukończyła również historię na tej samej uczelni. Interesuje się historią i kulturą Dalekiego Wschodu, zwłaszcza Japonii. W zakres jej zainteresowań wchodzi również historia kultury duchowej oraz historia XX wieku, ze szczególnym uwzględnieniem okresu dwudziestolecia międzywojennego. W wolnych chwilach poświęca czas na literaturę, seriale i naukę japońskiego.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone