Głupiec, który dorównał Aleksandrowi Wielkiemu: Oda Nobunaga [Video]
Wkrótce po zjednoczeniu rodzimego Owari przed Nobunagą pojawiło się nowe, ogromne zagrożenie. Zabezpieczywszy swoje wschodnie granice sojuszami, Yoshimoto z klanu Imagawa ruszył w 1560 roku na czele 25 tysięcy wojowników na Kyoto. Oficjalnie aby wesprzeć shōgunat, w rzeczywistości zaś aby przejąć kontrolę nad regionem. Kto miałby w swoim ręku shōguna, łatwo zyskałby legitymizację władzy centralnej dla swoich działań, a przeciwników mógłby okrzyknąć „wrogami cesarza”. Stanowiło to potężną przewagę w rozgrywce o dominację. Na drodze Imagawy stały jednak ziemie należące do Nobunagi, który mógł przeciwstawić najeźdźcy jedynie około 3 tysięcy własnych żołnierzy.
Wódz z Owari miał do wyboru: pokłonić się Imagawie lub stawić beznadziejny z pozoru opór. Zdecydował się walczyć, a wszyscy doradcy sugerowali mu zamknięcie się w twierdzach, gdzie przy dużej dozie szczęścia mógłby przetrwać oblężenie. Nobunaga miał jednak własny pomysł na rozstrzygnięcie konfliktu...