Czy traktat ryski można uznać za zdradę?
Najbardziej istotną kwestią regulowaną przez traktat ryski była sprawa granicy między Polską oraz Rosyjską i Ukraińską SRR. Na mocy jego postanowień II Rzeczpospolita zamykała się od wschodu na linii Dzisna-Dokszyce-Słucz-Ostróg-Zbrucz. Obie strony gwarantowały mniejszościom narodowym prawa w dziedzinie kultury, szkolnictwa wyższego czy swobody wyznaniowej, a Polska miała ponadto otrzymać zwrot zrabowanych po 1772 roku dóbr kultury. Za niekorzystne dla naszego kraju można uznać: konieczność uznania Rosji i Ukrainy sowieckiej za równorzędne podmioty polityki międzynarodowej oraz fiasko federalistycznych planów Józefa Piłsudskiego.
Kto i dlaczego może się czuć zdradzony?
Za osoby pokrzywdzone przez traktat ryski można uznać bardzo wiele narodowości. Najistotniejsze z polskiego punktu widzenia było pozostawienie poza granicami Rzeczpospolitej znacznej liczby polskiej ludności zamieszkującej zarówno ukraińską, jak i rosyjską SRR W latach trzydziestych mniejszość ta została poddana niezwykle ciężkim represjom i w znacznej części wymordowana. Jej tragiczny los pokazuje szczególnie dobitnie w Timothy Snyder w Skrwawionych Ziemiach.
Zdradzeni przez traktat ryski mogą czuć się także nasi wschodni sojusznicy. Wśród nich na pierwszym miejscu należy wymienić Semena Petlurę i jego żołnierzy, którzy wsparli polski wysiłek zbrojny siłą czterdziestu tysięcy żołnierzy. Uznając de iure sowiecką Ukrainę, Polska cofała poparcie dla Ukraińskiej Republiki Ludowej z Petlurą na czele, co musiało zostać odebrane jako zdrada. Jak się okazało, błąd ten miał długotrwałe skutki, ponieważ od tego momentu wrogość Ukraińców wobec Polski zaczęła systematycznie rosnąć. Swoim postępowaniem Rzeczpospolita dała antypolskim środowiskom doskonały argument do rąk.
Bardzo ciekawą formacją wpierającą Polskę w wojnie z bolszewikami były wojska generała Stanisława Bułak-Bałachowicza, w skład których wchodzili żołnierze wielu różnych narodowości, których łączyła ich chęć walki ze wspólnym wrogiem. W szczytowym okresie ich liczba wyniosła około dwadzieścia tysięcy szabel. Do naszych sojuszników należeli też Rosjanie dowodzeni przez Borisa Sawnikowa. Polska zgodziła się na żądanie Sowietów, że na terenie Rzeczpospolitej będą stacjonować jedynie polskie wojska, co oznaczało, że wymienione oddziały musiały być rozbrojone lub internowane. Postawieni przed takim wyborem, ich członkowie czuli się również zdradzeni, zwłaszcza, że negocjacje toczyły się za ich plecami.
Zdradzeni, choć w zdecydowanie mniejszym stopniu, mogli się czuć także Białorusini, którzy nie wykazywali wielkiego zainteresowania sojuszem z Rzeczpospolitą – miało to związek ze słabością białoruskich elit politycznych i narodowych.
Traktat ryski przekreślał wszelkie szansę na spełnienie postulatów wspomnianych przedstawicieli sąsiadujących z Polską narodów, a jego podpisanie było dla nich z pewnością zdradą. W tym przypadku znane polskie hasło,,za wolność waszą i naszą” okazało się być jedynie pustym sloganem. Tragiczny los naszych wschodnich sojuszników doskonale obrazuje powieść Józefa Mackiewicza Lewa wolna.
Jak dziś oceniać traktat ryski
Mimo pokonania armii sowieckiej, podpisaliśmy niekorzystny dla siebie traktat pokojowy. Z drugiej jednak strony, wojsko polskie było już z pewnością zbyt zmęczone, by kontynuować walkę z Sowietami, a większość społeczeństwa była przeciwna kontynuowaniu wojny. Trzeba też powiedzieć, że rosyjscy przeciwnicy bolszewików wcale nie zmierzali do korzystnego dla Polski porozumienia. Biali generałowie widzieli Polskę jako niewielki twór przypominający księstwo warszawskie, jakikolwiek sojusz z nimi był więc niemożliwy. Przy podpisywaniu traktatu pokojowego zabrakło być może szerszej wyobraźni politycznej, ale określenie „zdrada” niekoniecznie jest w tym przypadku adekwatne. Całkowicie zrozumiałe jest jednak odmienne podejście do tej kwestii ze strony Ukraińców.
Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!
Bibliografia
- Davies Norman, Orzeł biały, czerwona gwiazda, Kraków 1998.
- Mackiewicz Józef, Lewa wolna, Londyn 1994.
- Nowak Andrzej, Polska i trzy Rosje, Polska 2008.
- Snyder Tymothy, Skrwawione ziemie, Warszawa 2011.
- Wyszczelski Lech, Wojna polsko-rosyjska 1919–1920, Warszawa 2011.
„Pytanie miesiąca” to popularnonaukowy cykl (kolejne odcinki publikujemy w każdy trzeci poniedziałek miesiąca), w którym każdorazowo próbujemy krótko odpowiedzieć na jedno kontrowersyjne, intrygujące lub po prostu często zadawane pytanie dotyczące historii.
Redakcja: Roman Sidorski