Agrypina Młodsza i jej krwawe rozgrywki
Agrypina Młodsza zasłynęła m.in. jako matka Nerona. Dowiedz się więcej o tym kontrowersyjnym cesarzu
Gdyby autor „Gry o tron”, George R.R. Martin, szukał pierwowzorów swoich bohaterów w historii starożytnej, to z pewnością Agrypina byłaby inspiracją dla postaci Cersei Lannister. Jedna z najsłynniejszych rzymskich cesarzowych urodziła się w 15 roku, w osadzie nad Renem, gdzie mieściła się kwatera wojsk jej ojca, Germanika. Trzydzieści pięć lat później jej ówczesny mąż, cesarz Klaudiusz nadał miastu oficjalną nazwę: Colonia Claudia Ara Agrippienensium. Miasto to przetrwało do dziś – jako niemiecka Kolonia.
Ojciec Agrypiny cieszył się dużym uznaniem. Swetoniusz pisał o nim:
Oto według zdania większości historyków, ilekroć dokądkolwiek przybywał lub skądkolwiek wyjeżdżał, witały go lub żegnały tłumy. Z tego powodu niejednokrotnie omal nie stracił życia. Gdy powracał z Germanii po stłumieniu buntu, wyszły mu naprzeciw wszystkie kohorty pretorianów, aczkolwiek dwie tylko miały wyjść według polecenia, a lud rzymski wszelakiej płci, wieku i stanu wyległ tłumnie aż do dwudziestego kamienia milowego.
Germanik zmarł, kiedy Agrypina miała cztery lata. Opieką otoczył ją wówczas cesarz Tyberiusz – wuj jej ojca. To on wybrał zaledwie trzynastoletniej dziewczynie narzeczonego – i to nie byle jakiego. Mężem numer jeden przyszłej matki Nerona został Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus. Mimo, iż wywodził się ze znakomitego rzymskiego rodu, nie można nazwać go człowiekiem uroczym. Swetoniusz odnotował, że życie Gnejusza było „pod każdym względem godne potępienia”, a wśród jego złych czynów wymieniał m.in. przejechanie dziecka w osadzie przy drodze Alpijskiej, wydłubanie oka podczas sprzeczki swojemu przeciwnikowi, brak zapłaty za przedmioty kupione na licytacji, a nawet to, że jako pretor nie wypłacił nagród podczas zawodów zaprzęgów. Pod koniec jego życia doszło jeszcze jedno, niezwykle poważne oskarżenie – obraza majestatu oraz utrzymywanie kazirodczych stosunków z własną siostrą, Lepidą. Z pewnością zostałby ukarany, gdyby nie śmierć Tyberiusza. Jego następcą został jego szwagier – Kaligula, a temu nie przeszkadzało utrzymywanie kontaktów seksualnych z członkami rodziny. Sam miał romans z Agrypiną.
Co oby było dobre i szczęsne dla sióstr!
W 37 roku na świat przyszedł jedyny syn Agrypiny i Gnejusza – Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus, którego historia zapamiętała jako cesarza Nerona. Jego ojciec wykazał się czarnowidztwem – podobno odbierając gratulacje od swoich przyjaciół odrzekł, że z takiego związku, jak jego i Agrypiny „mogło przyjść na świat coś bardzo nikczemnego i zgubnego dla państwa”.
Wkrótce wydarzyła się sytuacja, która nie miała wówczas większego znaczenia, ale z perspektywy historii zakrawa o ironię. Dziewiątego dnia po narodzinach chłopca odbywał się tzw. dzień oczyszczenia, w trakcie którego nadawano dziecku imię. O jego wybór Agrypina poprosiła wówczas swojego brata – cesarza. Kiedy Kaligula spojrzał na stryja Klaudiusza i powiedział, że „imię jego daje”, Agrypina potraktowała to jako jawny żart i sama wybrała imię dla chłopca, zgodne z tradycją rodu Ahenobarbów. Klaudiusz nie cieszył się wówczas poważaniem, i kobiecie nie przyszło do głowy, że ten, którego imieniem wzgardziła wkrótce zostanie cesarzem i jej mężem.
Gnejusz Domicjusz zmarł w 40. roku, a dwudziestopięcioletnia Agrypina została wdową. Na domiar złego rok wcześniej oskarżono ją o udział w spisku – na jego czele miał stać szwagier cesarza i mąż jej siostry Julii Druzylli – Emilusz Lepidus. O ile wcześniej Agrypina cieszyła się sporym uznaniem jako siostra panującego (w oficjalnych dokumentach pojawiały się m.in. zwroty „co oby było dobre i szczęsne dla Gajusza Cezara i sióstr jego!”), o tyle udział w spisku na życie cesarza i utrzymywanie intymnych stosunków ze mężem zmarłej siostry, który stał na czele tego spisku nie przysporzyło jej chwały. Lepidus został stracony a Agrypina wraz z drugą siostrą – Julią Liwillą musiała udać się na wygnanie. Zanim jednak dotarła na jedną z wysp Pontie, odwiozła jeszcze prochy Lepidusa do jego rodzinnego grobowca – ponoć przez całą drogę trzymała urnę na kolanach.
Wygnanie jednak nie trwało długo, ponieważ w 41 roku cesarzem został Klaudiusz, który pozwolił powrócić siostrom do miasta oraz zgodził się na zwrot skonfiskowanego wcześniej majątku. Dwudziestosześcioletnia Agrypina musiała podjąć decyzję, co robić dalej. Zdecydowała się wyjść ponownie za mąż - za Pasjenusa Kryspusa. Szybko jednak stwierdziła, że nie jest to małżeństwo, które zaspokaja jej ambicje oraz zapewni godziwą przyszłość jej synowi. Kryspus zmarł w 47 r., a w zejściu z tego świata dopomogła mu najprawdopodobniej małżonka – już po tym, jak uczynił ją spadkobierczynią całego majątku.
Tekst inspirowany książką „Agrypina. Cesarstwo we krwi” autorstwa Michała Kubicza, wydaną przez Wydawnictwo Książnica:
Przed wszystkimi innymi miała pierwszeństwo...
Agrypina rozpoczęła poszukiwania kolejnego małżonka – jeszcze bogatszego i jeszcze bardziej utytułowanego. W tym czasie zamordowano – z polecenia Klaudiusza – jego żonę, Valerię Messalinę. Tacyt opisywał, że mord ten „wstrząsnął domem cesarza”, ale bynajmniej nie dlatego, że opłakiwano ukochaną cesarzową. Jak donosi autor „Roczników”:
Między wyzwoleńcami powstał spór, kto ma wybrać małżonkę Klaudiuszowi, nie znoszącemu bezżennego życia i podległego rządom swoich żon. Nie mniej gorąco zabiegały kobiety: każda swym szlachectwem, pięknością, majątkiem szła w zawody i popisywała się zaletami godnymi tak wysokich związków. Lecz głównie wahano się pomiędzy Lollią Pauliną, córką byłego konsula Marka Lolliusza a Julią Agrypiną, córką Germanika; tej poplecznikiem był Pallas, tamtej Kallistus; natomiast Elia Petyna, pochodząca z rodziny Tuberonów, cieszyła się łaską Narcyza.
Co ostatecznie zadecydowało o wyborze Agrypiny? Jej pokrewieństwo z cesarzem – jak tłumaczy Tacyt: ona to, często odwiedzając stryja pod pozorem pokrewieństwa, tak go uwiodła że przed wszystkimi innymi miała pierwszeństwo i nie będąc jeszcze żoną – już posiadała władzę żony.
Pojawił się jednak problem – jak wytłumaczyć ślub cesarza z własną bratanicą? Szczególnie, kiedy cesarz w przemówieniach nazywał ją „swą córką, wychowanką, wyhodowaną na jego łonie od urodzenia”. Klaudiusz jednak słynął z niestałości, a przekonać opinię publiczną – a ściślej senatorów – pomógł mu cenzor Witeliusz. On to wygłosił płomienną mowę w pałacu – najpierw zapytał zgromadzonych, czy nie uważają, że cesarz powinien ożenić się ponownie, a kiedy senatorzy zdecydowanie poparli ten pomysł, zaczął sugerować kandydaturę Agrypiny, wychwalając jej ród oraz charakter. Wskazywał także, że – choć małżeństwa stryjów z córkami braci to nowość w Rzymie - inne ludy to praktykują. Jak donosi Tacyt:
Nie brakło takich senatorów, którzy wypadali z kurii, oświadczając na wyścigi, że użyją przemocy, gdyby Cezar się wahał. Skupia się zmieszany tłum i woła, że lud rzymski o to samo prosi. Toteż Klaudiusz nie czekając dłużej wychodzi na forum i sam narzuca się winszującym, a potem, wszedłszy do senatu, żąda uchwały, na mocy której związek stryja z córką brata także na przyszłość ma być uprawniony. Agrypina poślubiła Klaudiusza w 49 roku. Jednak ten sukces wciąż jej nie wystarczał. Szybko wyznaczyła sobie nowy cel.
Niepohamowana namiętność do borowików
Okres po ślubie Agrypiny z Klaudiuszem Tacyt opisywał: Odtąd przybrało państwo inną postać: wszystko słuchało kobiety, która z państwem rzymskim nie igrała wśród kaprysów jak Messalina, lecz zaprowadziła ścisłą i jakby męską niewolę; publicznie występowała z powagą, a częściej z dumą; w domu nie było żadnych bezwstydów, chyba że tego interes jej władzy wymagał. Niezmierna jej żądza złota tym była upozorowana, że jakoby się podpory dla rządów szukało.
Żona Klaudiusza nie zamierzała żyć w cieniu swojego męża. Jednym z jej pierwszych zarządzeń było zwolnienie z wygnania Seneki. Zrobiła to z dwóch powodów – po pierwsze, chciała przypodobać się ludowi rzymskiemu zezwalając na powrót uczonego, po drugie zaś – liczyła, że Seneka zostanie nauczycielem jej syna. Tak się też stało.
Zobacz także:
- Cesarz Neron – życie i szaleństwo
- Żony potwora - Neron i jego kobiety
- Dobry, zły czy rozpustny? Seksualne upodobania rzymskich cesarzy;2
Kolejnym krokiem było zaręczenie Oktawii – córki z pierwszego małżeństwa Klaudiusza, z jej synem. Był to jednak dopiero początek – celem Agrypiny stało się usunięcie syna Klaudiusza, Brytanika, tak, aby to jej syn został cesarzem. Przede wszystkim udało jej się przekonać męża, by adoptował Lucjusza Domicjusza. Pomógł jej w tym Pallas – ten sam człowiek, który optował za nią jako kandydatką na żonę dla Klaudiusza. Zresztą, Agrypina hojnie go za to wynagrodziła – wyzwoleniec wkrótce został jej kochankiem. Pallas przekonywał cesarza, że adoptowany pasierb mógłby przejąć część obowiązków z cesarskich barków, a dodatkowo – być wzorem dla Brytanika. Klaudiusz zgodził się, dając po raz kolejny wyraz swojej niestałości – wszak w przemówieniach zapewniał, że „nikt nigdy nie wszedł do rodu klaudyjskiego przez adopcję”. W tym czasie Agrypina ugrała coś jeszcze dla siebie – w 50 roku otrzymała oficjalny tytuł augusty.
Szybko jednak wyszło na jaw, że to, co pozornie było robione dla dobra Brytanika, obróciło się przeciwko niemu. Kiedy podczas igrzysk pierworodny syn cesarza przejeżdżał w sukni bramowanej, natomiast Neron – w szacie imperatorskiej, wszyscy zrozumieli, kto w rzeczywistości przygotowywany jest na następcę Klaudiusza. Agrypina nie szczędziła starań, by osłabić pozycję Brytanika. Dyskredytowała go przed mężem, nie pozwalała także, by wokół chłopca gromadzili się ludzie sprzyjający mu. Tacyt zanotował:
Równocześnie setników i trybunów, którzy się nad losem Brytannika litowali, usunięto – jednych dla zmyślonych powodów, innych zaś pod pozorem odznaczenia; nadto jeśli ktoś z wyzwoleńców zachował dlań nieprzekupną wierność, tego przy tej sposobności przepędzano.
Choć Klaudiusz był osobą nieroztropną i przez wielu pogardzaną, pod koniec życia spostrzegł knowania żony. Rozczarowany małżeństwem, dążył też do poprawienia kontaktów z rodzonym synem. Ponoć po rozprawie sądowej, w której skazał kobietę oskarżoną o cudzołóstwo, miał rzec iż „jemu przypadły w udziale od losu wszystkie małżonki wprawdzie rozpustne, ale nie bezkarne”. Planował przekazać władzę cesarską Brytanikowi. Swoją decyzję podsumował słowami: „Niech naród rzymski ma nareszcie prawdziwego Cezara”.
Agrypina nie mogła do tego dopuścić. Kiedy doszły ją słuchy, że Klaudiusz skłania się ku Brytanikowi, postanowiła sprawę zakończyć. Według jednej z wersji kobieta otruła męża osobiście: w czasie obiadu miała mu podać zatrute borowiki – jedną z ulubionych potraw cesarza. Prawie dwa tysiące lat później Zbigniew Herbert odniósł się do tego w swoim wierszu „Boski Klaudiusz” w którym bohater mówi:
o śmierć przyprawiła mnie żona moja Agrypina
i niepohamowana namiętność do borowików
grzyby esencja lasu - stały się esencji śmierci.
Tekst inspirowany książką „Agrypina. Cesarstwo we krwi” autorstwa Michała Kubicza, wydaną przez Wydawnictwo Książnica:
Kobieta gwałtowna i namiętna
Klaudiusza pochowano z przepychem oraz zaliczono w poczet bogów. Neron, który został nowym cesarzem zdawał sobie jednak sprawę z tego, że tak wysoko zaszedł przede wszystkim dzięki rodzicielce i na każdym kroku dawał dowód swojej synowskiej miłości. Trybunowi na warcie dał hasło „najlepsza matka”. Agrypina bardzo często podróżowała ze swoim synem w jego lektyce. Jako żonie cesarza przysługiwała jej gwardia przyboczna – Neron podarował jej dodatkowo oddział Germanów. Kiedy kobieta dowiedziała się o pogłoskach krążących po mieście, według których lud bardziej poważał Juniusza Sylana niż jej syna, zdecydowała się zlecić jego zabójstwo. Po śmierci Klaudiusza usunęła z pałacu także Narcyza – wyzwoleńca, który często sprzeciwiał się jej działaniom. U Tacyta można znaleźć informację, że Agrypina skłoniła też syna do wejścia z nią w kazirodczy związek. Swetoniusz z kolei donosi, iż Neron sam chciał zostać kochankiem matki lecz:
przeciwnicy Agrypiny, odwiedli go od tego w obawie, aby ta namiętna i gwałtowna kobieta nie zdobyła ostatecznej przewagi jeszcze przez ten rodzaj wpływów. Zmartwiony tym Neron postanowił pocieszyć się inaczej – i przyjął jako swoją nałożnicę kobietę, która ponoć była bardzo podobna do jego matki.
Tę karuzelę mordów wstrzymał Neron, który zdecydował się przenieść matkę poza Palatyn. Agrypina zaczęła mu przeszkadzać: kiedy nie chciał stosować się do jej poleceń, matka groziła, że pomoże Brytannikowi odzyskać tron. Z tego też powodu cesarz zdecydował się na zamordowanie przyszywanego brata. Jednocześnie Agrypina krytykowała odsunięcie przez Nerona Oktawii i wzięcie jako kochanki Akte:
Agrypina po kobiecemu zżymała się na to, że wyzwolenica jest jej rywalką, służebna synową, używając jeszcze innych słów tego rodzaju. Nie czekała, aż syn się skruszy lub zazna przesytu ; a im obelżywsze czyniła mu wyrzuty, tym gwałtowniej podniecała jego namiętność, aż ujarzmiony mocą miłości wyzbył się posłuszeństwa wobec matki (…)
Los Agrypiny przesądziła opinia osoby, co do której matka Nerona liczyła, że będzie wobec niej lojalna. Seneka uważał, że matka ma na cesarza niezwykle szkodliwy wpływ, dlatego cieszył się, kiedy Neron zdecydował o jej odsunięciu.
Sława Agrypiny gasła. Progi jej domu, niegdyś tak chętnie odwiedzane, teraz świeciły pustkami. Neronowi jednak nie wystarczało samo wygnanie matki poza Palatyn. Swetoniusz donosi, że trzykrotnie próbował ją otruć, a następnie – zamordować we śnie, o czym donieśli kobiecie zaufani słudzy. Wreszcie zdecydował – pod pozorem pogodzenia się – zaprosić ją na uczczenie Kwinkwatrów, a po uroczystościach ofiarował matce uszkodzony statek. Liczył, że podczas powrotu Agrypina roztrzaska się. Na nic się jednak to nie zdało, bo kobieta wraz ze służącą wydostały się z tonącego statku i bezpiecznie dotarły na ląd, Neron wysłał więc zabójców do domu, w którym odpoczywała.
Dalszy dramatyczny opis wydarzeń dostarcza Tacyt:
Wtem spostrzega w tyle Aniceta w towarzystwie trierarchy Herkulejusza i setnika floty Obarytusa. „Jeżeliś przeszedł – powiada – w odwiedziny, możesz donieść, że mam się lepiej; jeżeli po to, aby popełnić zbrodnię, zupełnie nie wierzę w winę syna: on nie nakazał matkobójstwa!”. Mordercy otaczają jej łoże, a pierwszy trierarcha uderzył ją pałką w głowę. Kiedy setnik dobywał już miecza, aby jej zadać cios śmiertelny, nadstawiając żywota zawołała: „Tu ugodź” - i pod wielu razami wyzionęła ducha. Tej samej nocy spalono jej zwłoki. Ponoć Neron do końca życia żywił obawę, że duch matki go śledzi.
Choć czyny Agrypiny Młodszej można uznać – eufemistycznie ujmując – za niemoralne, artyści bardzo często powracają do jej tragicznej historii. Pokochali ją filmowcy: pierwszy film o niej nakręcono już w 1911 roku. Jej postać pojawiła się w popularnym serialu BBC pt. „Ja, Klaudiusz”, a we włosko-brytyjskiej produkcji „Anno Domini” zagrała ją sama Ava Gardner. Często pojawiała się także na kartach powieści: ostatnio w książce Michała Kubicza pt. „Agrypina. Cesarstwo we krwi”. Ze źródeł natomiast wyłania się obraz kobiety, która wiedziała, czego chce – i nie bała się po to sięgać.
Bibliografia:
- Krawczuk Aleksander, Poczet Cesarzowych Rzymu, wyd. Iskry, Warszawa 2006;
- Swetoniusz, Żywoty Cezarów, Zakład im. Ossolińskich, Wrocław 1965;
- Tacyt, Dzieła, t. 1, wyd. Czytelnik, Warszawa 1957.
Redakcja: Antoni Olbrychski