570 lat temu na Wawelu koronowano Elżbietę Rakuszankę – „matkę królów”
Zobacz także:
- Matka Królów, czyli Elżbieta Rakuszanka [Galeria]
- Elżbieta Rakuszanka: „córka, siostra, żona i matka królów”
Badacz genealogii królewskiej Włodzimierz Dworzaczek zauważył, że wszystkie panujące dziś dynastie europejskie są spokrewnione z Elżbietą Rakuszanką i jej mężem. Krew Jagiellonów i Habsburgów płynie także w żyłach rodów, które w ciągu ostatnich dwustu lat utraciły trony. Gdy Kraków i Wiedeń zawierały umowę polityczną o mariażu Elżbiety i Kazimierza Jagiellończyka, trudno było spodziewać się tak spektakularnego sukcesu dynastycznego, szczególnie że dynastia Habsburgów nie była jeszcze u szczytu potęgi.
Elżbieta przyszła na świat w Wiedniu w grudniu 1436 lub styczniu 1437 r. Małżeństwo jej rodziców – Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej - było mariażem dwóch wielkich rodów panujących w Rzeszy i Czechach. W jej żyłach płynęła także krew Piastów. Jej babcia, Elżbieta Pomorska, była wnuczką Kazimierza Wielkiego i żoną cesarza Karola IV Luksemburskiego. W dzieciństwie przebyła ciężką chorobę, prawdopodobnie gruźlicę kości, która spowodowała, że Elżbieta miała wadę zgryzu i nieco zgarbioną posturę i nie uchodziła za urodziwą pannę. Te wady rekompensowała znakomitym wykształceniem. Na dworze wiedeńskim poznała łacinę i węgierski. Po przybyciu do Krakowa szybko nauczyła się polskiego, czym zaskarbiła sobie sympatię poddanych.
W wieku 14 lat została zaręczona z Fryderykiem, synem Fryderyka Łagodnego, elektora saskiego. Jednak już półtora roku później doszło do porozumienia dwóch największych dynastii Europy Środkowej. Mariaż króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Habsburg wynegocjował skonfliktowany z władcą kardynał Zbigniew Oleśnicki. Duchowny był najwybitniejszym i najbardziej wpływowym mężem stanu połowy XV wieku. W czasie małoletności Władysława Warneńczyka pełnił niemal samodzielne rządy w Królestwie Polskim. Celem jego polityki zagranicznej było połączenie domów Jagiellonów i Habsburgów i zrównoważenie ich interesów w Europie Środkowej. Sojusz dynastii pozwoliłby na zabezpieczenie tej części świata chrześcijańskiego przed rosnącym zagrożeniem ze strony Turcji. Ślub był także korzystny dla skarbu królewskiego. Posag przyszłej królowej wyniósł 100 tysięcy florenów. Dla porównania wartość jednego wołu wynosiła około 2-3 florenów. Jeden floren wystarczał do zakupu kilkudziesięciu litrów piwa. Spłata posagu zajęła Habsburgom kilkanaście lat i zakończyła się dopiero około 1471 r.
Dla przyszłości planów politycznych kreślonych przez Oleśnickiego ważny był również wiek Elżbiety. W chwili ślubu Kazimierz Jagiellończyk miał 27 lat, zaś jego żona 18, co zwiastowało możliwość przyjścia na świat dużej liczby potomstwa. Przed koronacją Elżbieta zrzekła się praw do posiadłości Habsburgów w Austrii, ale zachowała te dotyczące Czech i Węgier. W 1457 r. zmarł jej brat Władysław Pogrobowiec, co sprawiło, że synowie Rakuszanki uzyskali prawa do tronów w Pradze i Budzie.
2 lutego 1454 r. księżniczka Elżbieta dotarła do granicy z Polską w Cieszynie. Uroczystości zaślubin oraz koronacji odbyły się w katedrze wawelskiej 11 lutego. Był to ostatni triumf Oleśnickiego, który zmarł w kwietniu 1455 r. Wcześniej zrezygnował z zasiadania w radzie królewskiej uznając, że Kazimierz Jagiellończyk prowadzi błędną politykę wobec państwa zakonu krzyżackiego. Tuż po zaślubinach na Wawel dotarły wieści o wybuchu w Prusach powstania przeciwko panowaniu krzyżackiemu na Pomorzu. Związek miast pruskich zwrócił się do Polski z prośbą o pomoc. W 1454 r. nikt nie spodziewał się, że wojna o panowanie nad Pomorzem potrwa aż trzynaście lat.
Rakuszanka, bo tak w ówczesnej Polsce określano mieszkańców Austrii, stworzyła na Wawelu własny dwór i podporządkowane jej ambicjom stronnictwo polityczne. Według wyliczeń badacza biografii polskich królowych Tomasza Rombka dwór Rakuszanki był „kuźnią” ówczesnych elit urzędniczych.
„W wielu wypadkach nadworna działalność u królowej była tylko przelotnym epizodem lub odskocznią do dalszej kariery nadwornej lub ziemskiej. Jedynie w kilkunastu wypadkach można stwierdzić wieloletnią lub dożywotnią służbę dla monarchini, która potrafiła się odwdzięczyć za wierność i przywiązanie” – podkreśla w artykule „Rotacje na wybranych urzędach dworu królowej Elżbiety Rakuszanki”.
Wspólny dwór Kazimierza i Elżbiety był nie tylko miejscem wykuwania się śmiałych projektów politycznych, ale również rodzenia się nowych idei. Profesor Henryk Samsonowicz zaliczał ich czasy do epoki „złotej jesieni polskiego średniowiecza”. To wówczas na Wawelu dostrzec można prądy intelektualne, które w pełni rozkwitną w kolejnym stuleciu. Wśród największych uczonych na dworze królewskim był nauczyciel synów Rakuszanki Jan Długosz. Wybitym intelektualistą, uznawanym za prekursora renesansowego humanizmu, był także sekretarz króla Kazimierza Jagiellończyka i doradca Jana Olbrachta Filip Kallimach.
W cieniu wojny z zakonem krzyżackim na świat przyszedł pierwszy syn Jagiellończyka i Rakuszanki. 1 marca 1456 r. urodził się Władysław, przyszły król Czech (od 1471 r.), Węgier i Chorwacji (1490-1516). Gra dyplomatyczna, którą Kazimierz Jagiellończyk toczył przez kilkanaście lat o panowanie swojego syna w Czechach i na Węgrzech angażowała niemal wszystkie dynastie i siły Europy Środkowej. Spór zakończył się pokojem z Habsburgami z 1491 r., niekorzystnym dla Jagiellonów, ponieważ przekreślał możliwość dziedziczenia tronów tych krajów przez innych przedstawicieli dynastii w momencie wygaśnięcia linii rodowej Władysława. Ten moment nastąpił w 1526 r., gdy w bitwie z Turkami pod Mohaczem poległ wnuk Rakuszanki Ludwik II Jagiellończyk.
Zazdrosny o sukcesy brata był młodszy syn Kazimierza i Elżbiety, Jan Olbracht. Urodził się 27 grudnia 1459 r. W 33 roku życia został królem Polski. Na tronie Litwy zasiadł urodzony w 1461 r. Aleksander. Po śmierci brata w 1501 r. objął także tron w Krakowie. Krótkie panowania tych dwóch synów Rakuszanki to okres narodzin polskiego parlamentaryzmu, uwieńczony uchwaleniem konstytucji nihil novi w 1505 r. Jan Olbracht zmarł w 1506 r. Dopiero wówczas władzę we wspólnym państwie Polaków i Litwinów objął niemal czterdziestoletni Zygmunt, obdarzony przydomkiem „Stary”. Czterdziestoletni okres jego panowania jest uznawany za polski „złoty wiek”.
W wyjątkowy sposób potoczyły się losy Kazimierza, drugiego syna matki królów. Urodzony w 1458 r. Kazimierz był uważany za przyszłego króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego. Podczas niemal dwuletniego pobytu swojego ojca na Litwie był namiestnikiem Królestwa Polskiego (1481-1483). Na te dwa lata władza przeniosła się do Radomia. W tym czasie Kazimierz dał się poznać jako sprawiedliwy i troskliwy władca, a jednocześnie osoba bardzo pobożna. Niestety zmarł na gruźlicę 4 marca 1484 r. na zamku w Grodnie. W 1521 r. papież Leon X wydał bullę kanonizacyjną, uznając znanego z pobożności zmarłego królewicza za świętego. W 1636 r. został ogłoszony patronem Litwy.
W dziejach Kościoła w Polsce zapisał się także szósty syn Rakuszanki. Urodzony w 1468 r. Fryderyk Jagiellończyk był arcybiskupem gnieźnieński i prymasem Polski. W 1493 r. papież Aleksander VI ogłosił go kardynałem. Zmarł przedwcześnie w 1503 r.
Pełnoletności dożyło pięć z siedmiu córek Rakuszanki. Jadwiga, Zofia i Barbara zostały żonami władców państw Rzeszy Niemieckiej – Bawarii, Brandenburgii i Saksonii. Mężem Anny został Bogusław X Pomorski, a Elżbieta wyszła za piastowskiego księcia legnickiego Fryderyka II. Do dziś najżywsza pozostaje pamięć o Jadwidze. Jej ślub z Jerzym Bogatym w 1475 r. w Landshut uznany został za jeden z najwspanialszych w dziejach późnego średniowiecza. W zachowanym w Bawarskiej Bibliotece Państwowej rachunku wydatków można przeczytać, że goście młodej pary zjedli m.in. 323 woły, 11,5 tys. gęsi, 40 tys. kurczaków, 194 345 jaj, 140 funtów rodzynek, 730 funtów fig, trzy wiadra miodu, 1,5 kwintala szafranu i 338 funtów pieprzu. Do dziś latem każdego roku w Landshut odbywa się kilkudniowy festyn przypominający o weselu sprzed pięciu wieków.
Ostatnie lata długiego życia Rakuszanki były bardzo trudne i smutne ze względu na śmierć męża. Była przy królu w Grodnie podczas jego choroby w czerwcu 1492 r., a następnie podążała z orszakiem żałobnym do Krakowa. Przez minione cztery dekady towarzyszyła mężowi w niemal wszystkich podróżach po Polsce i Litwie, także tej ostatniej. Dwa miesiące później zmobilizowała wojska najemne strzegące sprawnego wyboru Olbrachta na króla. W 1495 r. udała się do Wilna, gdzie bezskutecznie próbowała przekonać żonę Aleksandra do przejścia z prawosławia na katolicyzm. Olbracht zmarł po zaledwie kilkuletnim panowaniu w 1501 r. Po raz kolejny dbała o zapewnienie tronu polskiego dla swojego kolejnego syna. Dzięki jej mediacjom pretensje do panowania w Polsce wycofał Władysław. Troszczyła się także o przyszłość Zygmunta, którego widziała na tronie Mołdawii. Ostatecznie jej syn musiał zadowolić się kilkuletnim panowaniem w księstwach głogowskich i opawskimi. Wiele czasu poświęcała na działalność fundacyjną. Z jej inicjatywy wykonano nowy relikwiarz świętego Stanisława oraz zbudowano kaplicę świętokrzyską w Katedrze Wawelskiej.
W tym czasie królowa miała niemal siedemdziesiąt lat, co w jej czasach było wiekiem starczym. Pod koniec życia poruszała się w lektyce. Prawdopodobnie cierpiała, tak jak w młodości, na ciężkie choroby układu kostnego. Jej stan pogorszył się po śmierci Fryderyka i podczas ciężkiej choroby Aleksandra. Zmarła 30 sierpnia 1505 r. Została pochowana w ufundowanej przez siebie kaplicy świętokrzyskiej. Jej powtórny pogrzeb odbył się w 1973 r., po otwarciu grobu i przeprowadzeniu badań archeologicznych. Uroczystościom przewodniczył kardynał Karol Wojtyła.(PAP)
Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Michał Szukała, Nauka w Polsce